Zyskowne nieruchomości
2006-07-20 00:04
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Rynek kredytów hipotecznych IX 2016
Dla wielu Polaków zakup mieszkania to najlepsza inwestycja w życiu. Średnia cena metra kwadratowego nowego mieszkania w Warszawie w ciągu ostatniego roku wzrosła od ponad 30 proc. Podobnie dynamicznie rozwijał się rynek we Wrocławiu, Trójmieście czy Krakowie. Zyski są ale jak je zainkasować w sytuacji, gdy drożejąca nieruchomość jest jedyną jaką posiadamy? W poszukiwaniu realnych pieniędzy trzeba kupić mieszkanie na wynajem.Mieszkanie w portfelu
Dlaczego właśnie mieszkanie? To towar "standardowy" a przez to znacznie łatwiej zbywalny, a w przypadku inwestycji płynność jest bardzo istotna. Oferty sprzedaży domów czekają w agencjach nieruchomości średnio 12 miesięcy, a atrakcyjne mieszkanie sprzedamy w kilka tygodni inkasując zysk.
A grunt? Jeśli dobrze wybierzemy działkę wzrost wartości może być znacznie wyższy niż w przypadku mieszkania. Problem w tym, że działka, w przeciwieństwie do mieszkania, nie dostarcza stałych dochodów, a może nawet generować spore koszty (opłaty adiacenckie, renta planistyczna, podatki). Może to być świetna inwestycja dla kogoś kto ma spore bieżące nadwyżki dochodów i jest w stanie poczekać na zyski kilka lat.
Mieszkanie jest idealną inwestycją dla przedstawiciela klasy średniej. Ratę kredytu jaki trzeba będzie zaciągnąć na jego zakup w większości zamortyzuje dochód z najmu. Nie można jednak przesadzać z optymizmem - w kolejnych miesiącach nie wyjdziemy na plus ani nawet na zero. W większości przypadków rata kredytu i dochód w wynajmu są porównywalne. Jednak to właściciel musi ponieść koszty utrzymania mieszkania, a od dochodu zapłacić podatek.
Coraz mniej z wynajmu
Warto też dodać, że dochody z wynajmu mieszkań - szczególnie tych największych - systematycznie spadają. Według serwisu szybko.pl 4-pokojowe mieszkanie w Warszawie pod koniec 2005 roku można było wynająć za 25 proc. więcej niż teraz. Ten spadek w mniejszym stopniu dotyka najpopularniejsze mieszkania – 1- i 2-pokojowe, na które popyt jest największy.
Spadek dochódów z wynajmu nie powinien dziwić w sytuacji, gdy kredyty hipoteczne są coraz bardziej dostępne i Polacy kupują na potęgę. Nie trzeba się jednak nim martwić. Po pierwsze, chętni na wynajmowanie mieszkań zawsze się znajdą - choćby studenci. Po drugie, dochód z wynajmu ma drugorzędne znaczenie. Najważniejszy jest wzrost wartości mieszkania - to źródło zysku dla mieszkaniowego inwestora.
Ceny wciąż w górę
W polskich warunkach wzrost cen mieszkań nie będzie zagrożony przynajmniej przez najbliższe 5-7 lat, a wynika to nierównowagi podaży i popytu. Deficyt mieszkań jest ogromny. W Polsce brakuje ich ok. 1,5 miliona. Tyle trzeba by zbudować, by ich liczba na 1000 mieszkańców zbliżyła się do średnie w Unii Europejskiej. Jednocześnie, według brytyjskiego instytutu rzeczoznawców RICS, w Polsce ponad 2/3 proc. z 12,5 mln mieszkań wymaga mniej lub bardziej poważnym naprawd, a 1 mln mieszkań trzeba będzie w najbliższych latach wyburzyć.
oprac. : Maciej Kossowski / expander