eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansoweCzy płatność za pobraniem właśnie kończy karierę?

Czy płatność za pobraniem właśnie kończy karierę?

2020-04-08 10:28

Czy płatność za pobraniem właśnie kończy karierę?

Kurier © Photographee.eu - Fotolia.com

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (4)

Niewątpliwą zaletą płatności za pobraniem jest to, że w razie nieotrzymania paczki nie musimy się zupełnie martwić o utratę pieniędzy. Z tego też powodu cieszy się ona wśród Polaków dość sporą popularnością. Nie wiadomo jednak, czy bardziej stosowne nie jest tu użycie formy "cieszyła się". W dobie pandemii e-kupującym zaczęto bowiem rekomendować płatności elektroniczne i wiele wskazuje na to, że przystali oni na to z ochotą. Tym bardziej, że płatność za pobraniem wyraźnie wydłuża czas dostawy, który w czasie pandemii i tak jest dłuższy niż zazwyczaj.

Przeczytaj także: E-commerce przegania handel tradycyjny dzięki seniorom?

Dobitnym dowodem na to, że Polacy podążyli w ślad za rekomendacjami i "przerzucili się" na płatności elektroniczne są statystyki prowadzone przez Blue Media - firmę obsługującą płatności online w blisko 10 000 sklepów internetowych. Dowodzą one, że tylko na przestrzeni minionego miesiąca obroty w zakresie e-płatności podskoczyły o około 10%. Do takiego obrotu spraw w dużej mierze przyczyniła się również polityka sprzedawców, którzy - tak jak np. zrobiło to home & you - w swoich sklepach internetowych postanowili zupełnie zrezygnować z opcji "płatność za pobraniem".
- Przed wybuchem epidemii około połowa naszych klientów wybierała przy zakupach formę płatności za pobraniem. Wybór płatności online zaczęliśmy sugerować kupującym już od piątku 13 marca, czyli tuż po ogłoszeniu decyzji o zamknięciu szkół, ale jeszcze przed wstrzymaniem działalności restauracji i lokali usługowych. W ciągu dwóch dni odsetek płacących online wzrósł o 20 punktów procentowych, co dało nam jasny sygnał, że klienci są w stanie zmienić swoje zachowania zakupowe. Dlatego w poniedziałek 16 marca wyłączyliśmy możliwość wyboru płatności za pobraniem. Podejmując tę decyzję i promując w naszym sklepie Dostawy bezkontaktowe, kierowaliśmy się bezpieczeństwem kurierów i naszych klientów - mówi Jarosław Ruciński, dyrektor ds. ecommerce w spółce BBK, właściciela marki home&you.

Kto wybiera płatność za pobraniem?


Badanie zrealizowane dla Blue Media dowodzi, że na płatność za pobraniem szczególnie chętnie decydują się użytkownicy powyżej 45. roku życia. A to właśnie starsze osoby są bardziej podatne na groźny przebieg choroby COVID-19.

Nowoczesne systemy płatnicze, takie jak BLIK czy Google Pay, są wyraźnie popularniejsze wśród młodszych generacji i mieszkańców dużych miast, wśród których zwykle najwięcej jest osób szybko oswajających się z nowymi rozwiązaniami. I to elektroniczne metody płatności zyskują na popularności z roku na rok kosztem bardziej tradycyjnych metod.

Również sami klienci świadomie rezygnują z dostaw za pobraniem. Mariusz Serafin, dyrektor marketingu i ecommerce Lancerto, polskiej marki odzieżowej, wskazuje, że przez ostatnie trzy tygodnie 15-20% mniej klientów decyduje się na tę formę transakcji, zastępując ją przedpłatą online.
- Nie są to ogromne spadki popularności płatności za pobraniem, ale trend jest wyraźnie spadkowy. Kto w ostatnich dniach odbierał paczkę zamówioną online zapewne zauważył, że już niemal wszyscy kurierzy pracują w rękawiczkach i maseczkach, a wielu z nich zrezygnowało z przyjmowania podpisu od adresata. Logiczne, że sami powoli dochodzimy do wniosku, że część odpowiedzialności jest po naszej stronie i lepiej zminimalizować kontakt z kurierem uwalniając go od potrzeby przyjmowania od nas zapłaty - wyjaśnia Mariusz Serafin.

Spadek udziału pobrania jako długofalowy trend


Odchodzenie od płatności za pobraniem jest długofalowym trendem, który teraz - w obliczu zagrożenia epidemicznego - tylko się wzmocnił.

- Z naszych obserwacji wynika, że liczba zamówień opłacanych za pobraniem spadła o jedną czwartą w ciągu ostatniego miesiąca. Płatności za pobraniem to relikt pionierskich lat handlu internetowego w Polsce, kiedy klienci kupowali głównie zwabieni niskimi cenami w e-sklepach, ale wciąż jeszcze nie w pełni ufali tej formie zakupów. Woleli odroczyć moment płacenia na sam koniec procesu. Dopiero, gdy widzieli, że paczka jest odpowiedniej wielkości i potrząsnęli nią, gotowi byli przekazać pieniądze listonoszowi lub kurierowi. Dziś taka obawa już niemal nie występuje. Wiemy, że chronią nas liczne prawa konsumenta i dla własnej wygody płacimy z góry online. W sklepach na platformie Shoper popularność płacenia za pobraniem topnieje w tempie ok. 2 proc. rocznie, choć wciąż jeszcze co piąty kupujący - zapewne z przyzwyczajenia - płaci za zakupy w ten sposób. Obecna sytuacja jest w stanie mocno przyspieszyć ten proces. Płatność za pobraniem, której zanik wymagałby pewnie jeszcze kilku lat, może znacznie zmniejszyć swoją popularność w ciągu kilku miesięcy - ocenia Artur Halik z platformy Shoper.

Potwierdzają to obserwacje ekspertów firmy edrone.
- Powolne odejście od płatności za pobraniem to proces, który obserwowaliśmy niezależnie od stanu zagrożenia epidemicznego. Czy trend będzie trwały? Ba! Uważam, że następuje kataliza tego trendu. Nieustannie monitorujemy stan polskiego e-commerce i po krótkim wyhamowaniu, które związane było ze społecznym szokiem, liczba transakcji internetowych wróciła do normy. Duży jest w tym udział nowych klientów, rekompensujących wyhamowanie konsumpcji. Dodatkowo dla wielu z nich, samo wejście do świata sprzedaży internetowej będzie pewnym wyzwaniem, ale zaakceptują go z całym dobrodziejstwem inwentarza. To od nas, branży online, zależy jakie wyrobią sobie nawyki zakupowe. Myślę, że w tej całej sytuacji, dobre wprowadzenie tych klientów w ecommerce będzie dużą szansą dla sklepów. Rosnącą popularność zakupów internetowych potwierdza też większe obciążenie kanałów do obsługi klientów, które obecnie obserwujemy - ocenia Wioleta Jednaka, Chief of Customer Care z edrone.

Skąd popularność pobrań?


Na polskim rynku e-commerce, płatności za pobraniem mają od lat mocną pozycję. Z czego to wynika? Dotąd część, szczególnie mniejszych, e-sklepów celowo je promowało po przekalkulowaniu, że są w stanie dodatkowo zarabiać na tej formie płatności. Załóżmy, że wynegocjowany koszt zakupu usługi dostarczenia przesyłki i przyjęcie płatności kosztuje e-sklep 10 zł, ale swoim klientom oferuje tę usługę już za 15 zł. To oznacza, że e-sklep dodatkowo na tym zarabia, a jednocześnie nie ponosi kosztów związanych z obsługą systemu płatności elektronicznych.

fot. mat. prasowe

Nie zamawiaj za pobraniem

W obecnych realiach minusem płatności za pobraniem jest konieczność kontaktu z kurierem.

fot. mat. prasowe

Bezdotykowe metody płatności

Plusem bezdotykowych metody płatności jest nie tylko ograniczony kontakt z kurierem, ale również szybszy termin realizacji dostawy.


Pamiętajmy, że wciąż spory odsetek Polaków posługuje się niemal wyłącznie gotówką, więc płatności za pobraniem były naturalnym wyborem.

- Dla wielu kupujących płatności za pobraniem były do tej pory wygodniejszym rozwiązaniem, ponieważ nie trzeba wcześniej wykładać pieniędzy oraz stosunkowo łatwo zrezygnować z zakupu, np. w sytuacji, gdy przesyłka dotrze w stanie uszkodzonym, po długim okresie od zamówienia. Ale to się zmienia. Wraz ze wzrostem zaufania do zakupów w sieci, coraz większą znajomością różnych systemów płatności oraz zaangażowaniem sklepów w promocję przedpłaty, odsetek osób płacących za pobraniem wyraźnie maleje. Szacujemy, że udział płatności za pobraniem w sektorze e-commerce nie wróci już do udziału sprzed epidemii - podkreśla Krystian Wesołowski, Head of Sales w Blue Media.

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: