Zatory płatnicze - uboczny skutek pandemii
2020-04-09 08:55
Księgowy © Andrey Popov - Fotolia.com
Przeczytaj także: Czy zatory płatnicze mogą wynikać z niewiedzy? Jak im przeciwdziałać?
Z tego tekstu dowiesz się m.in.:
- Jak powstają zatory płatnicze?
- Komu zagrażają w największym stopniu?
- W jaki sposób im przeciwdziałać?
Jak przypomina Michał Wosik, Menedżer w Departamencie Bankowości Transakcyjnej DNB Bank Polska, zatory płatnicze to zjawisko mające związek z narastaniem długu firmy, który pociąga za sobą negatywne skutki dla partnerów biznesowych dłużnika. Jak już wspomniano we wstępie, problem ten dotyka stale co czwartego polskiego przedsiębiorcy.
Mechanizm ich powstawania jest zazwyczaj prosty. Firma B zamawia towar w firmie A z wykorzystaniem możliwości odroczenia płatności na 30 dni. Firma C kupuje towar od Firmy B, jednakże nie dotrzymuje ustalonych terminów zapłaty, co skutkuje brakiem możliwości uregulowania należności Firmy B względem Firmy A.
fot. Andrey Popov - Fotolia.com
Księgowy
Skalę problemu zatorów płatniczych zredukować miała nowelizacja ustawy o zatorach płatniczych. Jej przepisy wprowadziły m.in.:
- wzrost wysokości odsetek w transakcjach handlowych,
- większą rekompensatę dla wierzycieli z tytułu kosztów odzyskiwania należność oraz
- łatwiejsze zabezpieczenie roszczeń na drodze sądowej.
Niestety okazało się, że pomimo uregulowań zatory płatnicze pozostają w dalszym ciągu istotnym ryzykiem dla przedsiębiorstw i to zarówno mikro, małych i średnich przedsiębiorstw, jak i wielkich korporacji.
Przyczyn takiego zjawiska jest wiele. Wśród nich należy wymienić brak bieżących środków przedsiębiorstwa związanych np. z niedoszacowaniem nakładów na inwestycje bądź też celowe i nieetyczne zachowanie.
Są też przyczyny niezależne od przedsiębiorstwa, związane z sytuacją makroekonomiczną, tak jak obecnie występująca epidemia SARS-CoV-2, mająca ogromny wpływ na działanie niemalże każdego sektora - mówi Michał Wosik.
Pandemia i zatory płatnicze
Zdaniem ekspertów DNB Bank Polska obecnie największym ryzykiem zatorów płatniczych obarczona jest branża detaliczna. Na przykład firmy odzieżowe, które swoje produkty sprzedają w 75 proc. poprzez sklepy w centrach handlowych, zostały zmuszone do całkowitego przeniesienia swojej działalności do e-commerce. Niestety w dalszym ciągu ponoszą one koszty stałe związane z wynagrodzeniami pracowników czy też zapłatą za wynajmowaną powierzchnię.
Obecne stany magazynowe przepełnione są kolekcjami wiosna-lato, a firmy zamiast kampanii reklamowych zmuszone są do koncentracji na działaniach związanych z efektywnym zarządzeniem przedsiębiorstwem, tak aby jak najszybciej sprzedać zamówiony od kontrahentów towar i być w stanie wywiązać się w określonym terminie z zobowiązań finansowych - dodaje Michał Wosik.
Analogiczna sytuacja występuje coraz widoczniej w branży motoryzacyjnej, w której fabryki ograniczają produkcję towarów i tym samym, poprzez obniżenie wydajności produkcji, nie są w stanie dostarczyć danego produktu do swojego kontrahenta w czasie określonym w umowach handlowych.
Na ratunek faktoring oraz kredyty
W związku z występowaniem zatorów płatniczych spowodowanych pandemią, przedsiębiorstwa coraz częściej korzystają z narzędzi, które w określony sposób wspierają firmy w zakresie ich płynności. Zaobserwować można zwiększone zainteresowanie usługami faktoringowymi, w których to bank jako faktor wykupuje wierzytelności przedsiębiorstw należnych im od kontrahentów z tytułu dostaw towarów bądź określonych usług. Wiele firm stara się pozyskać środki na bieżącą działalność za pomocą kredytów obrotowych.
W celu uniknięcia zatorów płatniczych przedsiębiorstwa decydują się również na dokonywanie transakcji z wykorzystaniem rachunków zastrzeżonych (escrow), w których to środki za dany towar trafiają na rachunek zastrzeżony, a po spełnieniu określonych warunków zawartych w umowie pomiędzy kontrahentami, zostają przez bank w odpowiedni sposób wypłacane kontrahentom.
Biorąc pod uwagę skutki ekonomiczne wywołane wirusem, takie jak obniżenie stóp procentowych, a także rosnącą inflację, wiele podmiotów działających na rynku wycofuje swoje depozyty i stara się pozyskać dodatkowe finansowanie. W celu utrzymania łańcucha powiązań produkcji – dystrybucji – sprzedaży towarów, zaobserwować można różnego rodzaju kredyty kupieckie oferowane wzajemnie poprzez firmy uczestniczące w tym procesie w celu podtrzymania relacji biznesowych - podsumowuje Michał Wosik.
Niestety pogłębiająca się sytuacja epidemiologiczna będzie nakręcała „spiralę” zadłużeń przedsiębiorstw obniżając ich zdolność do terminowego rozliczenia transakcji, co w dłuższej perspektywie może przyczynić się do problemów finansowych firm i ograniczenia zdolności części z nich do konkurencyjnego funkcjonowania na rynku, a nawet upadłości.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)