KRD: długi w HoReCa to 242 mln zł. I to bez "pomocy" koronawirusa
2020-04-17 12:52
Restauracja © geargodz - Fotolia.com
Przeczytaj także: 2 mld zł długów HoReCa. Lepiej w hotelarstwie, źle w gastronomii
W efekcie pandemii działalność branży HoreCa została praktycznie zamrożona. Z badania zrealizowanego w połowie marca br. przez serwis Briefly wynika, że 2/3 firm z tego sektora zupełnie zawiesiło swoją aktywność na rynku, a 32% prowadzi ją w ograniczonym stopniu, realizując np. dostawy zdalnie zamówionych posiłków.To pozwala niestety przypuszczać, że wiele działających w hotelarstwie, gastronomii i cateringu firm popadnie w kłopoty finansowe i zadłużenie. Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej, spodziewa się, że gwałtowny przyrost długów HoReCa ujawni się w statystykach za kwiecień i maj.
Jednak i bez koronawirusa zadłużenie branży HoReCa nie jest małe. W bazie KRD figuruje obecnie 10 742 hoteli, restauracji i firm cateringowych, których łączne zadłużenie opiewa na wspomniane we wstępie 242 mln zł. Średni dług przypadający na jedno przedsiębiorstwo to 22 522 zł. Dla porównania, rok temu, w kwietniu, do KRD było wpisanych 9 302 takich podmiotów, a przeciętny dług wynosił 19 326 zł. Również sama wartość zaległości była mniejsza, wynosiła 179,7 mln zł.
fot. geargodz - Fotolia.com
Restauracja
Tłok w gastronomii i gęsto od dłużników
Według raportu „Rynek HoReCa w Polsce 2019. Analiza i prognozy rozwoju do 2024 r.” rynek ten jest warty 30,9 mld zł. W ostatnich trzech latach rósł o ok. 7 proc. rocznie. To dużo biorąc pod uwagę wcześniejsze, i tak już mocne, nasycenie kraju restauracjami i hotelami z miejscami na wypoczynek weekendowy i wakacyjny.
Jak pisze KRD, rozwój branży gastronomiczno-hotelarskiej napędzała rosnąca konsumpcja, zmieniające się nawyki Polaków, szybkie tempo życia oraz duża liczba osób żyjących samotnie, które stołują się poza domem i często wyjeżdżają na wypoczynek. Duży wpływ miały też rosnące budżety domowe: wyższe zarobki i świadczenie 500+. Skłaniało to rodziny z dziećmi do odwiedzania restauracji, czy zamawiania jedzenia z dowozem do domu, a także wyjazdów wakacyjnych do obiektów o wyższym standardzie.
- To jedna strona medalu. Branża, jeszcze pandemią, borykała się z wieloma problemami. Rosnące koszty zatrudnienia, trudności w pozyskiwaniu i utrzymaniu wykwalifikowanych pracowników, coraz wyższe koszty najmu lokali lub brak lokali w dobrych miejscach, mała lojalność klientów, którzy chętnie testowali nowe, wyrastające jak grzyby po deszczu, restauracje i hotele. Działalności nie ułatwiała też ogromna konkurencja oraz rosnąca popularność serwisów umożliwiających zamawianie jedzenia z dostawą do domu. Nie mogąc udźwignąć zobowiązań wobec kontrahentów, przedsiębiorcy prowadzący lokale gastronomiczne i hotele zaczynali tracić płynność finansową, a w końcu trafiali do naszej bazy – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Patrząc wstecz, widać, jak z wraz intensywnym rozwojem branży HoReCa narastały jej zaległości płatnicze. W 2016 r. miała ona do oddania kontrahentom 150,6 mln zł, a więc do dziś jej dług wzrósł aż o połowę (do 242 mln zł). Niemal podwoiło się też grono dłużników - cztery lata temu było ich 6813 wobec 10 742 teraz.
Giełda pomysłów, czyli jak przetrwać pandemię
Obecnie najwięcej zaległości, bo 103,5 mln zł, branża HoReCa ma wobec instytucji finansowych – banków, firm leasingowych i ubezpieczycieli. Niewiele mniej jest winna firmom zarządzającym wierzytelnościami: funduszom sekurytyzacyjnym i firmom windykacyjnym – to 70,3 mln zł. Natomiast 12,2 mln zł powinna zapłacić podmiotom z branży spożywczej, a 1,1 mln zł… innym restauratorom i firmom cateringowym. Ma też duże zaległości czynszowe oraz z tytułu rachunków za prąd, wodę czy wywóz śmieci – aż 11,8 mln zł oraz 10,1 mln zł wobec operatorów komórkowych oraz dostawców Internetu i telewizji.
Wśród najbardziej zadłużonych województw przoduje mazowieckie, gdzie restauratorzy i hotelarze są winni kontrahentom 50,9 mln zł. Drugi jest Śląsk z kwotą 32,9 mln zł, a trzeci region dolnośląski – tu zaległości branży HoReCa wynoszą 24,4 mln zł.
Najmniejsze zadłużenie jest w województwie opolskim - 3,2 mln zł, a także w świętokrzyskim - 3,9 mln zł.
Prawie 4 mln zł rekordzisty z Rybnika
Rekord zadłużenia należy do firmy z Rybnika na Śląsku. Przedsiębiorca prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą ma 8 niezapłaconych zobowiązań na łączną kwotę 3,9 mln zł. Niemal całość tej sumy to zaległość wobec funduszu sekurytyzacyjnego, który odkupił długi od pierwotnych wierzycieli. Resztę powinien zwrócić przedsiębiorstwu z branży spożywczej oraz firmie świadczącej usługi finansowe.
Branża HoReCa sama też jest wierzycielem. Według danych KRD dłużnicy zalegają jej z zapłatą 4,5 mln zł. 1,1 mln zł powinni jej oddać inne restauracje i hotelarze, a 427 tys. zł firmy handlowe.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)