Wandalizm i dewastacja to nie rzadkość. Jakie ubezpieczenie dla firmy?
2020-06-09 09:07
Zniszczony lokal © jayfish - Fotolia.com
Po śmierci George'a Floyda, który zmarł 25 maja br. na atak serca w następstwie duszenia przez policjanta, Stanami Zjednoczonymi wstrząsnęła fala zamieszek, którym towarzyszą kradzieże, dewastacje i akty wandalizmu. Eksperci od ubezpieczeń szacują, że straty majątkowe przewyższą te z 1992 roku (równowartość 1,42 mld dzisiejszych USD), kiedy to w USA doszło do największych niepokojów społecznych, jakie odnotowano na przestrzeni całego ubiegłego stulecia.
Przeczytaj także: Umowa ubezpieczenia i jej znaczenie dla przedsiębiorców
Sytuacja panująca obecnie w Stanach Zjednoczonych wyraźnie unaocznia nam, jak duże mogą być zniszczenia wywołane aktami wandalizmu. I wprawdzie w Polsce tego rodzaju zdarzenia na szczęście nie występują na szeroką skalę, to i tak warto wiedzieć, jakie ubezpieczenie dla firmy wybrać, aby w razie czego koszty dewastacji mógł pokryć ubezpieczyciel.Jak wyjaśnia Łukasz Zoń, Prezes Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych, dewastacje, czy akty wandalizmu mogą stanowić klauzule ubezpieczeń od rabunków, kradzieży z włamaniem, czy innych ryzyk. Mogą również stanowić zupełnie odrębny produkt. Tak jednak, czy inaczej, dobrym pomysłem jest wnikliwa analiza zapisów umów tak, aby mieć świadomość ewentualnych wyłączeń z polisy.
– Przykładowo, należy sprawdzić, czy skutki zamieszek, strajków czy rozruchów, które są co do zasady wyłączone spod standardowej ochrony, są uwzględnione na mocy zastosowanej klauzuli wandalizmu – zauważa Łukasz Zoń, Prezes Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych.
3 rzeczy, o których należy pamiętać, decydując się na ubezpieczenie firmy od skutków wandalizmu
1. Dodatkowe klauzule i umowy
Jak wspomniano wyżej, często akty wandalizmu są przedmiotem dodatkowych klauzul czy umów uzupełniających podstawowy zakres ubezpieczenia. Należy także pamiętać, że w zależności od towarzystwa ubezpieczeń, poszczególne zdarzenia mogą być po pierwsze różnie definiowane, a po drugie obejmować różny zakres szkód. Przykładowo, jeden ubezpieczyciel może zapewniać ochronę przed wszystkimi skutkami wandalizmu, a inny odrębnie taktować dewastację i graffiti.
fot. jayfish - Fotolia.com
Zniszczony lokal
Trzeba też brać pod uwagę, że niezależnie od rozszerzenia ochrony, nadal mogą ją ograniczać pewne standardowe zapisy, jak te dotyczące zamieszek czy rozruchów, ale też i te wskazujące na określony sposób użytkowania mienia. Wielu ubezpieczycieli zastrzega, że nie ponosi odpowiedzialności za szkody w budynkach, które nie były użytkowane przez określony czas, np. 60 dni. Trzeba zatem dokładnie sprawdzać zapisy i konfrontować je z naszymi potrzebami w zakresie ochrony.
2. Odrębne limity odpowiedzialności i udział własny
Zazwyczaj odszkodowania za akty wandalizmu nie mogą być wyższe niż pewien procent łącznej sumy ubezpieczenia. Niektórzy ubezpieczyciele określają też ich maksymalny pułap. – Mogą też zastrzec, że w odniesieniu do tych szkód stosowany będzie udział własny lub tzw. franszyza redukcyjna. Oznacza to, że poszkodowany przedsiębiorca będzie musiał pokryć z własnej kieszeni umówioną część kosztów likwidacji szkody. Warto pamiętać, że wysokość udziału własnego lub franszyzy ma wpływ na ostateczną cenę ubezpieczenia – im jest wyższa, tym składka jest niższa, ale wtedy trzeba się będzie liczyć z odpowiednio niższym odszkodowaniem – dodaje Łukasz Zoń.
3. Szyby wymagają odrębnego ubezpieczenia
Często stosowane przez ubezpieczycieli umowy i klauzule dotyczące aktów wandalizmu, jasno określają, że ich ochrona nie obejmuje szyb i witryn, a także innych „kruchych” przedmiotów w razie ich stłuczenia. Żeby je ubezpieczyć, trzeba wykupić inne rozszerzenia ochrony. Podobnie jak w przypadku dewastacji, należy się również spodziewać, że ubezpieczyciel ustali dla tych zdarzeń odrębne limity odszkodowań. Może też je rozbić na kategorie – inny limit dla stłuczenia, a inny dla zamalowania szyby graffiti.
Warto też zabezpieczyć się na wypadek przerw w działalności
Akty wandalizmu, oprócz szkód materialnych, mogą też zaburzyć codzienną działalność przedsiębiorstwa. Te mniejsze zapewne nie będą miały większego wpływu na sytuację finansową firmy. Jednak przykładowo, zbicie wszystkich witryn w sklepie może się wiązać z czasowym zamknięciem, co może już mieć poważne konsekwencje. Na szczęście można się od tego ubezpieczyć w ramach dodatkowej umowy, tzw. ubezpieczenia od utraty zysku. W jego ramach towarzystwo zobowiązuje się do pokrycia wszelkich kosztów stałych, które musi przedsiębiorca pokryć w czasie przestoju wynikającego ze szkody w mieniu oraz wypłacić rekompensatę szacunkowego utraconego księgowego zysku brutto.
Stowarzyszenie Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych
Przeczytaj także:
Ubezpieczenie domu a burze, gradobicia i powodzie. Na co zwracać uwagę?
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)