BIG InfoMonitor: 1 miesiąc pandemii podniósł długi firm o blisko 0,6 mld zł
2020-06-24 12:48
Pojawiły się pierwsze objawy koronawirusa w zaległościach przedsiębiorstw © Africa Studio - Fotolia.com
Przeczytaj także: BIG InfoMonitor: długi firm wzrosły o 909 mln zł, najgorzej w rolnictwie i transporcie
Prowadzone statystyki dowodzą, że w minionym roku zaległości polskich przedsiębiorstw rosły o przeciętnie 200-300 mln zł miesięcznie. Wraz ze spowodowanym pandemią zamrożeniem gospodarki pojawiło się przekonanie o znacznie szybszym wzroście nieobsługiwanego zadłużenia firm. Na zmaterializowanie się tych prognoz nie przyszło nam czekać długo - tylko w kwietniu zaległości przedsiębiorców podskoczyły o 572 mln zł.Pod koniec kwietnia br. pierwsze pozycje na liście niesolidnych sektorowych dłużników prezentowały się następująco:
- handel, którego niespłacone w terminie zobowiązania wyniosły 7,87 mld zł (23 proc. łącznej kwoty opóźnionych zobowiązań)
- przemysł 5,76 mld zł (17 proc.),
- budownictwo z 5,16 mld zł (15 proc.).
Tym samym, pierwsza trójka sektorów najbardziej opóźniających płatności pozostała taka sama, jak w marcu. Warto dodać, że spadek zaległości w kwietniu odnotowały jedynie obsługa rynku nieruchomości oraz górnictwo.
Udział przedsiębiorstw opóźniających płatności wobec banków i kontrahentów wyniósł na koniec kwietnia 5,9 proc. po wzroście od marca o 0,1 p.p. Tym samym wrócił do poziomu z końca 2019 r. Liczba firm z kłopotami w rozliczeniach (działających, zawieszonych i zamkniętych) doszła do 318,4 tys.
fot. mat. prasowe
Sektory z największymi zaległościami wobec banków i partnerów biznesowych
Zgodnie z definicją długu, który można wpisać do rejestru BIG, w zestawieniu uwzględnione jest zadłużenie wynikające z nieopłaconych przez minimum 30 dni od wyznaczonej daty rat kredytów na co najmniej 500 zł. Termin ten nie oznacza jeszcze, że są to tzw. złe kredyty, bo za takie uznaje się długi niespłacane od co najmniej 90 dni. Jest to jednak pierwszy negatywy sygnał, który może niepokoić.
Skala kredytowych problemów byłaby znacznie wyższa gdyby nie możliwość skorzystania z wakacji kredytowych. W kwietniu za zgodą banków firmy zawiesiły spłatę ponad 11,9 mld zł kredytów. W puli 572 mln zł niewiele jest zaległości pozakredytowych, wynikających z nieopłaconych faktur. Takie zobowiązania potrzebują więcej czasu, by trafić do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, bo wierzyciel przed wpisem długu niespłaconego przez min. 30 dni musi wcześniej powiadomić dłużnika o takim zamiarze.
fot. mat. prasowe
Zmiana zaległości w kwietniu
Nowe przeterminowane zobowiązania to przede wszystkim niespłacane długi wobec banków. W rozbiciu na poszczególne sektory widać, że największe procentowe przyrosty w kwietniu dotyczyły tych branż, które na pandemii ucierpiały najbardziej, czyli kultury i rekreacji. W tym przypadku wzrost wyniósł ponad 12 proc. Drugi najpoważniejszy skok, o ponad 7 proc., jest widoczny w usługach administrowania i działalności wspierającej, które obejmują m.in. organizatorów turystyki, pilotów i przewodników wycieczek. To oni przyczynili się do tak znaczącego pogorszenia statystyk sektora, w którym znajdują się również wynajem i dzierżawa maszyn i pojazdów, wsparcie biur, czyli ochrona, a także firmy sprzątające. Zaległości turystyki w miesiąc podwyższyły się bowiem o niemal połowę z 81,2 mln zł do 117,5 mln zł – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
fot. mat. prasowe
Zmiana wartości zaległości w kwietniu
Natomiast na wzrost przeterminowanych zobowiązań sektora kultury, rozrywki i rekreacji złożyły się przede wszystkim kłopoty firm skoncentrowanych na działalności sportowej. Zaległości obiektów sportowych są jeszcze większe niż turystyki – zwiększyły się o ponad połowę z 28,3 do 44,3 mln zł. Sławomir Grzelczak podkreśla, że przyrosty te stanowią o kompletnym odwróceniu trendu i wyraźnie wskazują na poziom dramatyzmu obecnej sytuacji.
Porównując koniec 2019 r. z rokiem wcześniejszym widzimy, że przeterminowane zobowiązania kultury i rekreacji obniżyły się wtedy o 8 proc., czyli ponad 11 mln zł - mówi Sławomir Grzelczak.
fot. mat. prasowe
Działalność w zakresie usług administrowania i działalność wspierająca
W kwietniu zaczął również przyspieszać wzrost zaległości budownictwa. Po tym jak przez pierwszy kwartał branży przybyło 72 mln zł długów, w kwietniu wzrosły one o ponad 103 mln zł. O połowę szybciej niż na początku roku zaczęły przyrastać zaległości handlu oraz w sektorze zakwaterowania i gastronomii. W efekcie, już co dziesiąta firma prowadząca hotele ma problemy z terminowym rozliczaniem się. Co do gastronomii, to lockdown dał się najmocniej we znaki ruchomym punktom gastronomicznym, ich długi tylko w kwietniu zwiększyły się o niemal jedną dziesiątą. Problemy ma tu jednak wyłącznie co trzydziesta tego typu firma, podczas gdy w restauracjach co dwunasta. Kolejny miesiąc nie najlepiej prezentuje się sytuacja rolnictwa – zaległości wzrosły o 4 proc. Tempo przyrostu zadłużenia na podobnym poziomie jak w pierwszym kwartale utrzymuje natomiast transport, co akurat należy uznać za niezły wynik, biorąc pod uwagę podatność branży na wszelkie zawirowania.
Obroty wielu przedsiębiorstw spadły o kilkadziesiąt procent i nie zanosi się, by nawet po kilku miesiącach od rozruchu udało się je przywrócić do poziomu sprzed pandemii. Klienci i firmy zmieniają podejście do wydatków, szukając oszczędności tną koszty. Upowszechnienie pracy zdalnej ma znaczące konsekwencje m.in. dla branży odzieżowej i obuwniczej.
Z kolei brak pewności dochodów i większe wymagania banków wobec zainteresowanych kredytami już przekładają się też na spadek zakupu mieszkań, a to z kolei na spadek zainteresowania meblami i sprzętem AGD. Z pewnością mniej zainteresowanych będzie też kupnem samochodów. W częściowym uśpieniu nadal pozostaje branża rozrywkowa – nie ma koncertów czy imprez tanecznych, a niepewne frekwencji kina zwlekają z premierami.
Nie zanosi się, by szybko do pracy wrócili organizatorzy targów i konferencji. Ich sytuacja jest wyjątkowo trudna, bo z dystansem do tego typu wydarzeń podchodzą potencjalni uczestnicy i można się obawiać, że do stanu sprzed pandemii długo nie będą chcieli wrócić. Dodatkowo jesień, która mogłaby przynieść pewną pozytywną zmianę, budzi lęk falą wzrostu zachorowań na koronawirusa i tym samym przedłużeniem blokady na organizację różnego rodzaju imprez – podkreśla Sławomir Grzelczak.
Na razie pozytywnie zaskakuje fakt, że firmy w trudnej obecnie sytuacji mobilizują się, by nie dopuszczać do opóźnień, więcej uwagi przykładają do sprawdzania kondycji zleceniodawcy, zaczęły częściej korzystać z przedpłat i skracają terminy płatności. Niektórzy przedsiębiorcy deklarują też szybsze płatności niż wcześniej, by nie przyczyniać się do problemów dostawców.
Z badań realizowanych na zlecenie BIG InfoMonitor wśród mikro, małych i średnich firm wynika, że problem zatorów płatniczych w rozliczeniach B2B w drugim kwartale zmniejszył skalę. Na opóźnienia płatności w spływie należności skarży się 35 proc. badanych, wobec 50 proc. w zeszłym roku. Pytanie, jak długo uda się utrzymać taki stan – podsumowuje Sławomir Grzelczak.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)