BIG InfoMonitor: za co ubezpieczyciele mogą podziękować pandemii?
2020-10-05 11:58
Ubezpieczyciele mają do odzyskania prawie 225 mln zł © thodonal - Fotolia.com
Przeczytaj także: Polisy ubezpieczeniowe generują coraz większe długi
Z tego tekstu dowiesz się m.in.:
- Mieszkańcy których regionów są winni ubezpieczycielom najwięcej?
- Co zmieniła pandemia?
- Dlaczego Polacy nie płacą za polisy?
Z komunikatu opublikowanego właśnie przez Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor wynika, że odnotowane u schyłku lipca br. 225 mln zł zadłużenia wobec ubezpieczycieli wygenerowane zostało przez ponad 96 tys. podmiotów, co oznacza, że średni dług per capita opiewa na około 2342 zł.
Te statystyki byłyby z pewnością jeszcze wyższe, gdyby wszyscy ubezpieczyciele decydowali się na umieszczanie niesolidnych klientów w bazach BIG. Na wartość bieżącego długu wpływ wywiera również dostrzegalna poprawa solidności klientów towarzystw ubezpieczeniowych i wyhamowanie tempa, z jakim zwykła się powiększać rzesza dłużników. Skalę zmian na lepsze wyraźnie obrazują poniższe wykresy.
fot. mat. prasowe
Liczba dłużników ubezpieczeniowych
fot. mat. prasowe
Kwota zaległości wobec ubezpieczycieli
Ubezpieczycie mogą narzekać na Mazowsze i Wielkopolskę
Doniesienia BIG InfoMonitor wskazują, że największe długi wobec ubezpieczycieli mają mieszkańcy Mazowsza, Wielkopolski i Górnego Śląska. Ponad 49,5 mln zł zaległości przypada na Mazowsze, gdzie mieszka też najwięcej dłużników – 17 114. Na drugim miejscu znajduje się Wielkopolska – ponad 25,4 mln zł zaległości i ponad 10,1 tys. dłużników, na trzeciej pozycji jest Śląsk z długami przekraczającymi 25 mln zł należącymi do 12 187 osób.
fot. mat. prasowe
Dłużnicy wg województw
Rekordzista nie zapłacił za polisy warte blisko 1 mln zł
Zaległości zgłaszane do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor związane są głównie z ubezpieczeniami komunikacyjnymi. Niemniej jednak i te w czasach koronakryzysu stały się bardziej potrzebne, bo bezpieczniejsze od przemieszczania się komunikacją miejską stało się podróżowanie własnym autem, a bez nieopłaconej składki jest to ryzykowne.
– Wpisani do Rejestru BIG InfoMonitor mają głównie niezapłacone raty składek od obowiązkowych polis OC. Ich płatność może być rozłożona na raty i niestety zdarza się klientom, że po opłaceniu pierwszej nie regulują już kolejnych. Jeśli przypomnienia i negocjacje z dłużnikiem nie dają efektu, ubezpieczyciel wpisuje go do Rejestru BIG, dochodząc w ten sposób swoich należności – wskazuje Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. – Z naszych danych wynika, że nawet 37 proc. zobowiązań dłużników sektora ubezpieczeń, zostaje spłaconych w ciągu pierwszych trzech miesięcy od zgłoszenia ich do BIG InfoMonitor. Niepłacących mobilizuje fakt, że na informacje o ich długach trafiają banki, firmy pożyczkowe, telekomunikacyjne, leasingowe. Osoba czy firma, która zalega swojemu ubezpieczycielowi, nie dostanie kredytu, oferty na leasing, faktoring czy franczyzę, może też utracić kontrakt z dostawcą. Konsekwencje te potrafią zdopingować do zmiany zdania w sprawie płatności – dodaje.
Kłopotów można sobie też narobić zapominając o powiadomieniu ubezpieczyciela o sprzedaży samochodu. Towarzystwo ubezpieczeniowe przekonane, że pojazd nadal jest w tych samych rękach automatycznie przedłuża polisę na kolejny rok. Były właściciel pojazdu z oczywistych względów nie płaci, ale ubezpieczyciel, który kontynuował ochronę dochodzi płatności. Dlatego ważne jest, aby tuż po transakcji dopełnić wszystkich formalności.
Dodatkowo, spore finansowe problemy, zdarzają się w sytuacji kierowania bez uprawnień, pod wpływem narkotyków lub alkoholu, używania samochodu do popełnienia przestępstwa, a także w momencie ucieczki z miejsca wypadku. Wówczas wyłącza się działanie ubezpieczenia i nawet jeśli towarzystwo wypłaci poszkodowanym pieniądze, to domaga się ich zwrotu od osoby, która złamała warunki umowy ubezpieczeniowej. A szkody wynikające ze zdarzeń drogowych potrafią osiągać setki tysięcy złotych.
Zapewne w ten sposób powstały zaległości ubezpieczeniowych rekordzistów np. prowadzący działalność gospodarczą mieszkaniec woj. lubelskiego ma do zwrotu firmie ubezpieczeniowej ponad 913 tys. zł, drugi w zestawieniu, trzydziestolatek z Gdańska, winien jest ponad 529 tys. zł.
Polacy dokupili ubezpieczeń zdrowotnych
Pomimo kryzysu ubezpieczenia zdrowotne zyskały na znaczeniu. Wg danych Polskiej Izby Ubezpieczeń, w I półroczu 2020 r. Polacy przeznaczyli prawie pół miliarda złotych na ubezpieczenia zdrowotne. Takie polisy ma już ponad 3 mln Polaków, o 13,1 proc. więcej niż rok wcześniej. Ubezpieczyciele szybko dopasowali ofertę do potrzeb klientów, wykorzystując w tym celu m.in. telemedycynę.
Zainteresowanie polisami wzrosło, zwłaszcza w początkowym okresie lockdownu. Trend ten zaobserwowano zarówno w ubezpieczeniach indywidualnych, jak i grupowych. Podczas pandemii wzrosło znaczenie polisy zdrowotnej również jako benefitu pracowniczego. Wielu pracodawców zdecydowało się na jej zakup dla pracowników. Ponadto osoby, które posiadały już jakieś ubezpieczenie, zaczęły szukać większej ochrony. Stąd według ekspertów z branży ubezpieczeniowej w drugim półroczu sprzedaż polis zdrowotnych może być jeszcze wyższa.
Dla respondentów w dobie pandemii najbardziej cenionymi wartościami stały się zdrowie, rodzina, bezpieczeństwo i stabilizacja, wynika z badania przeprowadzonego dla firmy AXA. W ankiecie Polacy deklarują, że z obawy przed koronawirusem chcą rozszerzyć zakres swoich ubezpieczeń, przede wszystkim o zabezpieczenie finansowe na wypadek choroby oraz utraty pracy. Wyższej ochrony szukają głównie osoby, które posiadają już jakieś ubezpieczenie.
Z drugiej jednak strony zdecydowanej większości, bo aż 76 proc. badanych, obecna sytuacja nie skłania do myślenia o zakupie ubezpieczenia na życia. Powód? Finanse. Badani wskazali, że nie mają wystarczających wolnych środków na zakup ubezpieczeń albo zwyczajnie nie chcą podejmować takiego zobowiązania finansowego. Pandemia bowiem z jednej strony skłania do zainteresowania ofertami ubezpieczeniowymi, ale z drugiej podsyca lęk o finanse i zniechęca do długoterminowych inwestycji.
Ale co 12. osoba przyznaje się, że zdarzyło jej się nie zapłacić za polisę
Część społeczeństwa już zresztą wpadła w kłopoty finansowe. Z badania przeprowadzonego na zlecenie BIG InfoMonitor wynika, że w związku z pandemią koronawirusa, 27 proc. osób, by całkowicie nie stracić płynności finansowej, zdarzyło się opóźniać regulowanie różnego rodzaju rachunków. Wśród nich, na piątym miejscu na liście najczęściej opóźnianych płatności, znalazły się również składki ubezpieczeniowe, które dla 8 proc. ankietowanych z powodu pojawiających się kłopotów finansowych zaczęły być bardziej uciążliwe niż dotychczas.
Najczęściej na odłożenie płatności ubezpieczeniowych decydowali się 25 - 34 latkowie, 10 proc. Wskazań wyższych niż ogół udzielili też panowie (10 proc. vs 6 proc, kobiet), którzy zresztą stanowią przeważającą część dłużników ubezpieczeniowych wpisanych do rejestru BIG InfoMonitor, bo aż 75 proc.
– Takie odpowiedzi respondentów oraz trzykrotnie wyższy przyrost zaległości konsumentów w bazach BIK i BIG InfoMonitor w II kwartale tego roku w porównaniu z analogicznym okresem 2019 r. pokazują, że zahamowanie wzrostu nieopłaconych polis ubezpieczeniowych w czasie pandemii jest naprawdę niezłym wynikiem – zwraca uwagę Sławomir Grzelczak.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)