Australia nie obawia się o wzrost gospodarczy
2021-09-07 09:56
Przeczytaj także: Cisza przed burzą na rynkach finansowych w końcówce tygodnia
O 6:30 polskiego czasu RBA podał swoją decyzję. Oczywiście stopy procentowe pozostały na niezmienionym poziomie. Urzędnicy ogłosili jednak, że cotygodniowe zakupy obligacji będą zmniejszone z 5 mld AUD do 4 mld AUD. To jastrzębia informacja. Program będzie jednak wydłużony do lutego, co wpisuje się już w gołębi ton. Bank centralny pokazuje, że nie wstrzymuje się ze swoimi planami normalizującymi politykę pieniężną. Ekonomiści banku zakładają, że spowolnienie wywołane 4 falą pandemii jest przejściowe, a zaraz po nim zobaczymy dynamiczne ożywienie koniunktury. RBA zakłada, że wzrosty gospodarki ponownie pojawią się w grudniu. Bank Rezerw Australii trzyma się natomiast silnie swojego forward guidance i dlatego, dopóki inflacja nie powróci trwale do tolerowanego przez niego przedziału (2-3 proc.), koszt pieniądza nie wzrośnie. Z wypowiedzi prezesa nie wynika, żeby wzrost cen nastąpił w najbliższym czasie. Dowiadujemy się również, że pomimo dobrego rozwoju gospodarki i dobrej kondycji rynku pracy przed wariantem delta, presja płacowa a tym samym cenowa pozostanie raczej stłumiona.Od 20 sierpnia AUD w relacji do USD umocnił się o ponad 4 proc. Dziś widzimy, że korekta w tym średnioterminowym trendzie wzrostowym jest bardzo prawdopodobna. Szczególnie to zostało uwypuklone po decyzji RBA. Widać, że AUD nie ma już tej dynamiki wzrostu.
Dziś również na rynek napłynęły pozytywne dane handlowe z Chin za sierpień. To pierwsza pozytywna niespodzianka dla rynku po serii rozczarowujących PMI. Eksport i import wzrosły odpowiednio o 25,6 proc i 33,1 proc. r/r. Oba odczyty znalazły się znacznie powyżej oczekiwań rynkowych. To pokazuje, że globalny handel pozostaje odporny na nową falę pandemii. Gorzej co prawda wypadł import rudy żelaza i ropy naftowej w kategoriach ilościowych w okresie od stycznia do sierpnia. Główne dane są jednak optymistyczne, co w pewien sposób zmniejsza ryzyko załamania gospodarek jaki obserwowaliśmy wiosną 2020 roku.
Wczoraj dużo mówiło się o wywiadzie Adama Glapińskiego do PAP-u, w którym to Prezes NBP stwierdził, że zbyt wczesne podwyżki stóp procentowych mogą być ryzykowane dla gospodarki. Poza tym usłyszeliśmy już znane teorie o podażowych czynnikach wpływających na wzrost inflacji oraz o tym, że presja cenowa to efekt szoków pandemicznych. Dużo będzie zależeć od listopadowej projekcji NBP. Do tego czasu kształt polityki monetarnej nie powinien się zmienić. W środę RPP poda decyzję dotyczącą stóp procentowych, które zakładamy, że zostaną na tym samym poziomie. Dziś o poranku EUR/PLN jest przy 4,52, co oznacza wzrost od dołka z 1 września o ponad 2 grosze. Techniczny opór wypada na 4,5320 i w tych okolicach oczekiwałbym zakończenia korekty wzrostowej.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
oprac. : Łukasz Zembik / Dom Maklerski TMS Brokers
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)