Fundusze zaczęły bronić rynku akcji
2006-09-13 09:39
Przeczytaj także: Amerykanie niechętnie wracają na giełdy
Zapewne nieznaczne wzmocnienie złoty zawdzięczał też informacji o prawie pewnym powrocie Zyty Gilowskiej do rządu. Zaszkodził złotemu (nieznacznie jednak i na chwilę) dużo większy od prognozowanego sierpniowy deficyt obrotów bieżących. Okazało się, że zamiast 200 mln euro wyniósł on aż 794 mln euro, a lipcowy deficyt handlowy wyniósł aż 761 mln euro. Potem jednak nadal najważniejsze było zachowanie kursu EUR/USD. Pod koniec dnia złoty kosmetycznie umocnił się do dolara i euro.Dzisiaj odbędzie się przetarg obligacji dwudziestoletnich, ale nie będzie on miał żadnego wpływu na zachowanie rynku walutowego i obligacji. Takie obligacje kupują zazwyczaj polskie banki, bo zagranica nie jest zainteresowana długiem o tak długim okresie zapadalności. Wydaje się, że w takiej sytuacji nasza waluta nadal będzie podążała za zmianami kursu EUR/USD. Nie radziłbym budować swojej strategii na wieczornej informacji o pewnym już powrocie Zyty Gilowskiej do rządu. To jest wydarzenie polityczno – medialne, które dla rynku praktycznie nie ma znaczenia, chociaż może trochę walutę na początku dnia wzmacniać.
Wtorkowe zachowanie GPW było od rana bardzo słabe. Traciła KGHM (nie podniosła prognoz), ale lekko odbijał sektor surowcowy i rósł TechWig. W sytuacji, kiedy to na rynkach Eurolandu panował spokój takie zachowanie rynku było dosyć dziwne, ale tłumaczył je bardzo mały obrót. Widać było jednak gołym okiem, że nasz rynek też w końcu zacznie naśladować ruchy Eurolandu i tak rzeczywiście się stało. Od południa indeksy rosły podobnie mocno jak węgierski BUX. Im bliżej było do końca sesji tym mocniejszy był rynek i nawet zlecenia arbitrażystów mu nie szkodziły. Widać było, że fundusze zabrały się za obronę rynku i dlatego też wyraźnie wzrósł obrót.
oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion