Komunikat FOMC nie zaskoczył rynków
2006-09-21 09:59
Przeczytaj także: Surowce znowu tanieją
Spadek cen ropy do poziomu bliskiemu 60 USD pomagał rynkowi akcji (mimo że szkodził sektorowi paliwowemu). Pomagały mu też raporty kwartalne Morgan Stanley, Oracle i Circuit City Stores. Nic dziwnego, że indeksy wzrosły. Co prawda zazwyczaj więcej mówi o rynku dopiero następna sesja po posiedzeniu FOMC, ale jedno można z całą pewnością powiedzieć: byki nadal kontrolują rynek i nie widać w ich działaniach najmniejszych oznak słabości. Po sesji dowiedzieliśmy się, że straty funduszu hedżingowego Amaranth Advisors, o którym już w tym tygodniu pisałem, sięgnęły 6 mld USD (zarządzał portfelem 9,5 mld), w związku z czym podjęta została decyzja o rozwiązaniu funduszu. Takie zawirowania często niepokoją graczy i mogą być pretekstem do rozpoczęcia korekty.
Dzisiaj przedpołudniowa publikacja bilansu płatniczego strefy euro może nieznacznie wpłynąć na zachowanie rynku walutowego (im wyższy deficyt tym gorzej dla euro), ale rynki akcji na nią nie zareagują. Po południu zostaną opublikowane trzy amerykańskie raporty makroekonomiczne. Tygodniowa zmiana na rynku pracy nie powinna zbyt mocno wpłynąć na zachowanie graczy, ale im więcej będzie bezrobotnych tym, gorzej dla dolara. Dla akcji to nawet byłaby dobra informacja, bo zwiększałaby prawdopodobieństwo zakończenie cyklu podwyżek stóp. Półtorej godzinie potem opublikowany będzie sierpniowy indeks wskaźników wyprzedających (LEI). Rynek czeka na kolejny spadek tego indeksu, ale nawet gdyby tak się stało to te dane mogą być najwyżej pretekstem do pobudzenia podaży na rynku akcji i osłabienia dolara. Pretekstem, dlatego że od dawna gracze ten raport lekceważą. Raport Fed z Filadelfii o stanie gospodarki w regionie będzie ostatnią publikacją. Prognozowany jest spadek tego indeksu, ale jeśli nie będzie bardzo mocny, a subindeks cenowy nie wzrośnie to reakcja rynku powinna być stonowana. Mocny spadek i wzrost inflacji przestraszyłby graczy na rynku akcji. Gdyby subindeks cenowy zmienił się nieznacznie to spadek indeksu głównego zaszkodziłby też dolarowi.
Surowce szkodzą WGPW
Kontynuacja zamieszek na Węgrzech nie miała w środę wpływu na nasz rynek walutowy. Nie widziałem też zresztą przez długi czas dużego zaniepokojenia na węgierskim rynku walutowym. Kursy EUR/PLN i USD/PLN stabilizowały się, bo rynek czekał na komunikat FOMC, a już przed 10.00 zarówno forint jak i złoty zaczęły się nawet wzmacniać odrabiając wtorkowe straty. Przetarg obligacji pięcioletnich nie wywarł wpływu na rynek walutowy, bo stosunek popytu do podaży był taki sam jak w czerwcu. Nie miały też najmniejszego wpływu nasze zawirowania polityczne, które (jak można było zresztą oczekiwać) zakończyły się utrzymaniem koalicji.
Przeczytaj także:
Niepewność panuje na rynkach akcji
oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion