Nerwowa atmosfera na rynkach USA
2006-09-27 10:01
Przeczytaj także: Koniec kwartału pomaga giełdowym indeksom
To jednak tylko na chwilę pomogło we wzmocnieniu euro, bo przecież jednak ocena gospodarki się pogarsza. Mocniejszy, pozytywny wpływ miała publikacja tych danych na rynek akcji, a kropkę nad i postawiło zachowanie indeksów amerykańskich na początku sesji.O wtorkowym zachowaniu rynków amerykańskich trudno jest napisać coś oryginalnego. Pół godziny po rozpoczęciu sesji Conference Board opublikował indeks zaufania konsumentów, który oczywiście wzrósł i to nieco mocniej niż prognozowano.
W tym wzroście nie ma nic dziwnego, bo przecież taniejąca benzyna i wzrost indeksów giełdowych musiały poprawić Amerykanom nastroje. Wszyscy to wiedzieli i dlatego też już przed publikacją tego raportu dolar znacznie się umocnił. Po publikacji tych danych lekko się skorygował według zasady „kupuj pogłoski, sprzedawaj fakty”.
Trzeba pamiętać o tym, że inwestorzy doskonale wiedzą, iż od dawna wskazania indeksów nastroju wcale nie muszą pokrywać się z realnymi decyzjami konsumentów, ale oczywiście takie dane były we wtorek jak znalazł. Pomagały bykom na rynkach akcji podnosić indeksy, co w końcu kwartału było bardzo na rękę funduszom, a na rynkach obligacji wywołały korektę i podniosły rentowność.
Akcjom pomagała również znowu taniejąca ropa (taniała mimo obaw o to, że OPEC wkrótce obetnie wydobycie). Pozostałe surowce wykazały znaczną odporność na umocnienie dolara. Złoto i miedź nawet nieco zdrożały. Uważam, że takie dziwne zachowanie należy przypisać końcówce kwartału, kiedy to wszystkim funduszom zależy na pokazaniu znakomitych wyników.
oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion