Wzrosły obroty na GPW

Przeczytaj także: Czarny poranek na GPW

A u nas - po staremu. WIG20 półtorej godziny po rozpoczęciu handlu kręci się wokół poziomów zamknięcia z wtorku, obroty są trochę wyższe (150 mln PLN), lecz cóż z tego skoro prawie połowa tej kwoty przypada na PKN (plus 0,3 proc.). KGHM, Bioton i PKO BP, to jedyne spółki z WIG20, gdzie widać jakieś większe transakcje, ale skoro zmiany cen są niewielkie, to i indeks nie reaguje, ani kolejni inwestorzy nie chcą wchodzić do gry. Po prostu drepczemy w miejscu, a indeksy nie reagują ani na atmosferę na świecie, ani na skandale polityczne u nas.

Na szerokim rynku rośnie kurs 61. spółek, spada 149, MIDWIG traci już 1,3 proc. Indeks średnich spółek spotyka więc zasłużona korekta po serii pięciu wzrostowych sesji, zresztą zbiega się ona w czasie z coraz częstszą obecnością MIDWIG-u w tytułach komentarzy prasowych (obserwatorzy zachwycają się nowymi rekordami). Grane są głównie spółki o najmniejszej kapitalizacji, no i oczywiście NFI. Staje się jasne, że Roman Karkosik przejął NFI Kwiatkowskiego tylko po to, by mieć tzw. tarczę podatkową. W tej sytuacji popyt na tę spółkę pozbawiony jest sensu, ale z rynkiem nie ma co dyskutować.

Na rynku walutowym mamy osłabienie złotego. Dolar kosztuje 3,13 PLN - to najwyższa cena od dwóch tygodni. Za euro trzeba zapłacić 3,975 PLN, za franka prawie 2,52 PLN. Jeśli to jest reakcja na politykę, to jest ona słaba i raczej pozbawiona znaczenia w dłuższym terminie. Ale być może nie o politykę tu chodzi i dlatego warto ten rynek obserwować, bo głębsze osłabienie złotego będzie zapowiedzią spadków na GPW.

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.