Prawda o rynku nieruchomości w USA
2006-09-28 09:19
Przeczytaj także: Nerwowa atmosfera na rynkach USA
WGPW rozpoczęła środową sesję od zwyżki indeksów, ale nastroje były dalekie od znakomitych. Niewielkie wzrosty indeksów, w sytuacji, kiedy na giełdach światowych panuje olbrzymi optymizm, a indeks BUX nadal rośnie po prawie trzyprocentowym wzroście we wtorek, nie wyglądały dobrze. Liderem wzrostów była w pierwszej fazie sesji KGHM reagująca na wzrost ceny miedzi (sesję zakończyła jednak spadkiem). Wzrost indeksów był bardzo niepewny, a od południa indeksy zaczęły się osuwać. Widać było, że polityka tym razem WGPW szkodzi. Po publikacji bardzo złych danych o zamówieniach na dobra trwałego w USA indeksy zaczęły szybciej spadać i zanosiło się już na dużą przecenę, ale w ostatnich 30 minutach obóz byków zaczął rynku bronić i sesja skończyła się umiarkowanym spadkiem. Obrót wyraźnie wzrósł, ale 25 procent handlu skupiło się na KGHM. Widać jednak, że polskie fundusze usiłują rynku bronić.
Pozostaje postawić teraz pytanie, kiedy rynek przestanie przejmować się polityką. Widać było, jak zareagowały indeksy węgierskie (dużym wzrostem) przy niewielkim tylko spadku napięcia. Tym razem, u nas, problem jest jednak większy, bo jeśli nie będzie wcześniejszych wyborów (a pewnie nie będzie), a PSL nie wejdzie do koalicji z PiS to rząd mniejszościowy będzie praktycznie sparaliżowany, a w sytuacji, kiedy czekamy na duże fundusze z UE nie będzie to dla gospodarki dobra sytuacja.
Gdyby nie polityka to powiedziałbym, że indeksy dzisiaj wzrosną, bo duży wzrost ceny ropy i trzeci z kolei wzrost ceny miedzi powinny pomóc sektorowi surowcowemu. Poza tym zbliża się już koniec kwartału, a naszym funduszom zależy na tym, żeby dobrze go zamknąć. W tej sytuacji wystarczy mocniejsze uderzenie popytu, a wszyscy rzucą się do kupna akcji. Trudno przecież czekać na koniec napięcia politycznego, bo możemy poczekać co najmniej kilka tygodni, jeśli nie miesięcy, a rynek nie lubi bezruchu.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion