Niewielki wzrost indeksów
2006-09-29 09:27
Przeczytaj także: Prawda o rynku nieruchomości w USA
Pomogła też w tym ruchu kursów Halina Wasilewska-Trenkner stwierdzeniem, że budżet na 2007 rok może być budżetem walki politycznej, a słaba polityka fiskalna może oznaczać ostrzejszą monetarną. Być może szkodziła również informacja mówiąca o tym, że PO rozważa pomysł zgłoszenia konstruktywnego wotum nieufności. Ja jednak uważam, że z tego powodu złoty powinien się był raczej wzmocnić, bo rynki wolałyby szybkie wybory od ciągłej niepewności. Niepewność i niechęć do naszej waluty utrzymały się do końca dnia osłabiając ją zarówno do dolara jak i do euro. W piątek złoty bardzo często koryguje tygodniowy trend, więc i dzisiaj jest na to spora szansa. Politycy do 10 października (posiedzenie Sejmu) zapewne nic nowego nie wymyślą, więc potrzebne jest do wzmocnienia złotego spokojne zachowanie kursu EUR/USD.WGPW rozpoczęła sesję wzrostem wynikającym przede wszystkim z siły sektora surowcowego reagującego na środowy wzrost ceny ropy i ciągle drożejącą miedź. Liderem wzrostów była KGHM. Widać było, że fundusze po prostu muszą zamknąć wrzesień pozytywnie, bo nie mogą sobie pozwolić na drugi, kolejny miesiąc strat. Poza tym sytuacja na świecie była ostatnio tak dobra, że pozostawanie na pozycji outsidera zniechęcałoby fundusze zagraniczne do naszego rynku. Jednak przed 13.00 indeksy zaczęły się osuwać i sesja zakończyła się niezbyt okazałą zwyżką. Jak widać polityka nadal hamuje popyt na GPW.
Dzisiaj jest ostatni dzień kwartału, więc na poszczególnych spółkach może dochodzić do dziwnych ruchów. Minusem dla naszego rynku jest wczorajszy spadek ceny miedzi i ropy (o ile w ciągu dnia nie zaczną rosnąć). W tej sytuacji należy obawiać się, że wrzesień zakończymy neutralnie, bo fundusze dadzą sobie już spokój ze strojeniem okien wystawowych na koniec miesiąca i kwartału. Nawiasem mówiąc u nas fundusze przed końcem ważnego okresu pilnują się nawzajem zamiast solidarnie podnosić kursy akcji, więc takie zakończenie byłoby nawet całkiem realne. Wydaje się, że tylko wzrosty cen surowców i bardzo korzystne dla akcji dane z USA mogą naszemu rynkowi w sposób istotny pomóc.
oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion