Kilka spółek zdominowało handel na GPW
2006-10-26 10:16
Przeczytaj także: Indeks WIG20 nadal najsłabszy
W środę cały świat czekała na komunikat FOMC, więc opis tego, co działo się na amerykańskich rynkach finansowych zaczniemy właśnie od tego wydarzenia, mimo że przed nim publikowane były ciekawe dane. Jak oczekiwano FOMC, po dwudniowym posiedzeniu poinformował, że stopy pozostają bez zmian (5,25 proc.). Decyzja kolejny raz podjęta została stosunkiem głosów 10:1, a jedynym zwolennikiem podwyżki był Jeffrey Lacker, prezes Fed z Richmond.
Bez względu na sytuację makro było niezwykle mało prawdopodobne, że Komitet zmieni stopy tuż przed wyborami. Małe też było prawdopodobieństwo tego, że swoim komunikatem będzie chciał kogoś zaniepokoić. I rzeczywiście nie znalazłem w nim niczego nowego. Bankierzy stwierdzili, że gospodarka zwalnia, ale powinna się rozwijać w umiarkowanym tempie przy okazji zmniejszając inflację. Przyznano jednak, że istnieją zagrożenia inflacyjne, ale czas i wielkość ewentualnej podwyżki będą zależały od rozwoju sytuacji. W ten sposób Komitet zostawił uchyloną furtkę do podjęcia w przyszłości decyzji o podwyżce stóp. Nie wyrażono zaniepokojenia bardzo dużą inflacją bazową (2,9 proc.) i nie rozwodzono się zanadto na temat rynku nieruchomości.
Ciekawostką było to, że cztery godziny wcześniej Krajowe Stowarzyszenie Handlarzy Nieruchomościami (NAR) poinformowało, że sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA spadła we wrześniu o 1,9 proc. do najniższego poziomu od stycznia 2004 roku. Był to już szósty, kolejny miesiąc spadku sprzedaży. Najważniejsze jest jednak to, że mediana cen sprzedaży spadła o 2,2 proc. rok do roku. Jak widać zeszłotygodniowe dane mówiące o wzroście rozpoczętych budów domów nie mówiły prawdy o tym rynku. Sytuacja pogarsza się z miesiąca na miesiąc. Raport jednak spotkał się z niewielką reakcją, chociaż dolar nieco po jego publikacji osłabł.
Zimnym prysznicem była publikacja danych o zapasach ropy i paliw w USA. Okazało się, że w ostatnim tygodniu zapasy ropy spadły o 3,3 mln baryłek (oczekiwano wzrostu o 3 mln). Gwałtownie spadły też zapasy benzyny, a oczekiwano jedynie kosmetycznego zmniejszenia. Był to doskonały pretekst dla tych graczy, którzy chcieli wywołać korektę wzrostową na mocno wyprzedanym rynku ropy. Kurs tego surowca wzrósł o 3,4 procenta pomagając we wzroście ceny złota i zmniejszeniu strat przez miedź, której ciągle szkodziły informacje o wzroście zapasów. Powinny jej też szkodzić dane z rynku nieruchomości, ale nie dało się tego zauważyć.
Rynkowi surowców pomagał również słabnący dolar. Kurs EUR/USD ruszył szczególnie mocno na północ po publikacji komunikatu FOMC. Ponieważ nie było w nim tak naprawdę nic nowego to należy uznać, że była to odroczona reakcja na publikację raportu z rynku nieruchomości.
Przeczytaj także:
USA: dane lepsze od oczekiwań nie pomogły
![USA: dane lepsze od oczekiwań nie pomogły USA: dane lepsze od oczekiwań nie pomogły](https://s3.egospodarka.pl/grafika/komentarz-walutowy/USA-dane-lepsze-od-oczekiwan-nie-pomogly-A0LuJ3.jpg)
oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion