Giełdy amerykańskie wciąż niewzruszone
2006-11-03 09:51
Powrót do handlu na GPW po środowej świątecznej przerwie nie wypadł okazale. Dość duże obroty w zestawieniu z niewielkimi zmianami cen głównych indeksów wskazują na utrzymywanie się napiętej równowagi. Obrazu niepewności dopełnia niejednorodne zachowanie największych spółek.
Przeczytaj także: Dużo emocji na rynku akcji i walutowym
Wypadkową zaduszkowych zmagań popytu i podaży był spadek indeksu WIG20 o 0,46 proc. do poziomu 3092,55 pkt przy obrocie 977 mln zł. Natomiast WIG dzięki relatywnej sile mniejszych spółek praktycznie nie drgnął (wzrost o trzy punkty do 47361,5 pkt, obroty podsumowano na niemal 1,34 mln). Indeks MIDWIG tymczasem po trzydniowej płytkiej korekcie wzrósł na zamknięciu o 0,88 proc. do 3571,7 pkt.Negatywnie wśród największych spółek wyróżnił się KGHM, tracący w skali dnia niemal 5 procent. Za akcję kombinatu na zamknięciu płacono 104,1 zł przy wolumenie bliskim miliona sztuk i w ten sposób kurs doszedł do wzrostowej linii trendu poprowadzonej przez lokalny dołek z połowy czerwca i dno konsolidacji sprzed miesiąca. Przewaga podaży na KGHM wynika w dużej mierze ze słabości miedzi na rynkach światowych, czego powodem z kolei jest kolejna seria słabych danych makro z USA. "Złamano" także Kęty, które na niskim obrocie przeceniono o prawie 6 proc. do 184,9 zł.
Na przeciwnym biegunie znalazły się akcje GTC, które zdrożały o 4,8 proc. do 35 zł. Chociaż do publikacji raportu kwartalnego pozostało jeszcze 11 dni, to można oczekiwać, że będzie on bardzo dobry. Pewien czas temu spółka poinformowała o zaksięgowaniu zysku ze sprzedaży Mokotów Business Park w trzecim kwartale, co może dodatkowo podnieść wynik.
Drastyczną przecenę z końca października odreagował PGNiG (+ 2,89 proc., 3,2 zł na zamknięciu), ponadto kolejny dobry dzień zanotowała TP SA (szósta z rzędu biała świeca z zamknięciem na 22,8 zł, czyli dzienny wzrost o 2,24 proc.). Ogólnie rynek jest mocno rozwarstwiony: w ogonie ciągną się surowcowi maruderzy odchorowujący taniejące na świecie paliwa i metale przemysłowe, na przedzie natomiast wspomniana TP SA oraz sektor budowlany.
Siłę hasła "kupuj plotki, sprzedawaj fakty" poznali inwestujący w spółkę Atlantis. Wcześniejszy spekulacyjny rajd wywołany był plotkami o wejściu jednego z deweloperów na GPW "tylnymi drzwiami" poprzez zaangażowanie w giełdowej spółce. Niektórzy w ciągu tygodnia potroili zainwestowany w Atlantis kapitał, inni zaś zostali z akcjami które staniały w Zaduszki o 45 proc. Nie dość że spółka zdecydowanie zdementowała krążące na rynku pogłoski, to jeszcze po zamknięciu przedstawiła raport za trzeci kwartał a w nim ponad 1,3 mln zł straty netto (narastająco w 2006 r.).
oprac. : expander