eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansoweCzy Barbie i Oppenheimer zmniejszą zadłużenie kin?

Czy Barbie i Oppenheimer zmniejszą zadłużenie kin?

2023-08-18 09:53

Czy Barbie i Oppenheimer zmniejszą zadłużenie kin?

Czy Barbie pomoże kinom? © pixabay.com

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (2)

Filmy "Barbie" i "Oppenheimer" biją rekordy popularności, także w Polsce. Czy to pomoże kinom? Byłoby to wskazane, jako że ich zaległości tylko w pierwszym półroczu wzrosły trzykrotnie - wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i BIK.

Przeczytaj także: Film "Barbie". Majstersztyk marketingu i koło zamachowe konsumenckiej lojalności

Kina ucierpiały szczególnie w czasie pandemii, kiedy wzrosła popularność serwisów streamingowych. Branża nie wróciła jeszcze do formy sprzed COVID-19. Z danych GUS wynika, że w 2022 roku w kinach stałych wyświetlono 2,1 mln seansów. Obejrzało je 41,4 mln widzów – to o ponad połowę (50,8 proc.) więcej niż w roku 2021[1]. Sukces? Niekoniecznie, bo do poziomu sprzed pandemii, z roku 2019 wciąż jest jeszcze daleko. Wówczas przed dużym ekranem zasiadło aż 61,7 mln Polaków.[2]

Przedłużający się stan zaniżonej frekwencji coraz niekorzystniej przekłada się na płynność finansową branży. Tylko w tym roku jej zaległości wzrosły bardziej niż przez kilkanaście pandemicznych miesięcy.
Choć należy podkreślić, że biorąc pod uwagę sytuację jakiej doświadczają kina, kwoty przeterminowanych zobowiązań przedsiębiorstw związanych z projekcją filmów (5914Z), nie są szczególnie wysokie. Zgłoszone do bazy BIG InfoMonitor nieopłacone faktury oraz raty kredytów opóźnione o min. 30 dni, na co najmniej 500 zł, wynoszą na koniec czerwca 873 tys. zł. Bardziej martwi jednak dynamika ich zmian, bo długi te potroiły się w ciągu pierwszego półrocza. Na koniec grudnia 2022 r. było to jeszcze 268 tys. zł, a przed pandemią, tj. w marcu 2020 r. 183 tys. zł – zauważa Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Średnia zaległość to aktualnie 58,1 tys. zł.

fot. mat. prasowe

Wykres zaległości kin

Zgłoszone do bazy BIG InfoMonitor nieopłacone faktury oraz raty kredytów opóźnione o min. 30 dni, na co najmniej 500 zł, wynoszą na koniec czerwca 873 tys. zł.


Kinowa sala czy domowa kanapa? Polacy wybierają to drugie


Pytanie, czy jest szansa na zmianę sytuacji? Pechowo dla gospodarzy przybytków X muzy, próby ściągnięcia widzów zbiegły się w czasie z wysoką inflacją, wzrostem kosztów i cen, zarówno dla prowadzonego biznesu jak i dla jego klientów. Według Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, przed pandemią średni miesięczny wydatek na kino wynosił 69,40 zł. Obecnie jest to 97,90 zł, o niemal 40 proc. więcej. I tak do barier wynikających ze zmiany nawyków jakie spowodowały niemal dwa lata covidowych ograniczeń, dołączyły finanse. 37 proc. badanych, na pytanie o to, dlaczego nie ogląda filmów na dużym ekranie odpowiada, że bilety są za drogie. Niemal tyle samo, bo 39 proc. osób, twierdzi, że rzadsze wizyty w kinie to dla nich sposób na radzenie sobie z drożyzną[3]. Co jest zresztą jak najbardziej naturalne. W chwili, gdy trzeba zacisnąć pasa, zawsze w pierwszej kolejności cięte są wydatki na rozrywkę, kulturę i przyjemności. Wzrost cen sprawił więc, że Polacy ograniczają tego typu wyjścia i zamiast multipleksu, wybierają domową kanapę korzystając z oferty stosunkowo niedrogich serwisów streamingowych, do których już w czasie lockdownów wielu mocno się przyzwyczaiło.

Jak wynika z opracowania PISF, średnie miesięczne wydatki na platformy streamingowe różnią się w zależności od wybranego dostawcy. W przypadku Netflixa wynoszą 33 zł. Nieco mniej badani wydają na Disney+ (19 zł) i Amazon Prime Video (18 zł). Wspomniane kwoty, w porównaniu z wydatkami na kino, są stosunkowo niskie, co jest m.in. wynikiem współdzielenia pakietów. Robi to bowiem co trzeci ankietowany (Netflix – 34 proc. ankietowanych. Disney+ – 36 proc., Amazon Prime Video – 32 proc.) [4].

Badanie zrealizowane wspólnie przez ARC Rynek i Opinia oraz dr hab. Magdalenę Sobocińską wskazało na jeszcze jedną wadę chodzenia do kina – konieczność planowania. To spostrzeżenie ponad połowy (57 proc.) ankietowanych. W efekcie, aż 56 proc. respondentów przyznaje, że zamienili oglądanie filmów na dużym ekranie[5] na wygodniejsze i bardziej elastyczne w użytku platformy streamingowe. Czy zmiana zachowań konsumentów sprawi, że kina już nigdy nie odzyskają popularności i perspektyw, jakie miały przed pandemią? Raczej nie będzie im łatwo, ale pewne jest, że klimatu i atmosfery sali kinowej nic nigdy w pełni nie zastąpi.

[1] GUS, Kinematografia w 2022 r., 18.05.2023 r.

[2] GUS, Kinematografia w 2019 r., 20.05.2020 r.

[3] Tamże.

[4] PISF, Segmentacja widzów kina, Raport z 4. fali badania ilościowego, Część 3 – Streaming, Styczeń 2023.

[5] Badanie ARC Rynek i Opinia oraz dr hab. Magdaleny Sobocińskiej, prof. UEW, 04.2022, https://arc.com.pl/czy-polacy-wroca-do-kin/, 4.08.2023 r.


Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: