Znowu w kierunku 3.100 pkt.?
2006-11-28 10:06
Przeczytaj także: Techniczny sygnał sprzedaży dolara
Dzisiaj rozpocznie się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, ale nie liczyłbym na to, że będzie ono miało wpływ na to, co będzie się działo na rynku walutowym. Decyzja Rady (stopy bez zmian) jest szeroko oczekiwana, więc złoty będzie nadal naśladował ruchy EUR/USD. Najciekawsze rzeczy mogą się więc wydarzyć dopiero wieczorem, kiedy to rynek zaleje lawina wypowiedzi amerykańskich bankierów.WGPW rozpoczęła tydzień od zwyżki, ale już po 1,5 godziny indeksy zaczęły się osuwać. Rynkowi szkodziło słabe zachowanie giełd Eurolandu i oczekiwania na przedłużenie korekty w USA. Najsłabsza wśród dużych spółek była TPSA, a najmocniejszy sektor bankowy. Znakomicie trzymał się nadal MidWig i indeks cenowy (oba pobiły rekordy wszech czasów). Co prawda WIG20 przed południem wylądował na minusach, ale nie widać było chęci podaży do mocniejszego ataku. Nie zmieniły tego nawet taniejące surowce. W ostatniej godzinie byki przypuściły atak i wydawało się, że WIG20 zamknie dzień wzrostem, ale słabe otwarcie w USA nie pozwoliło na takie zakończenie. Obrót był już całkiem satysfakcjonujący.
Z tej, poniedziałkowej, sesji nie da się wyciągnąć bardzo znaczących wniosków. Podaż zachowała kamienny spokój, ale widać było, że zachowanie giełd światowych wpływa na nasze duże spółki, chociaż nie doprowadza do przeceny. Zarządzający założą dzisiaj, że korekta w USA musiał się w końcu kiedyś wydarzyć, ale pod prąd grać nie będą. Z tego wynika, że na dzień dobry WIG20 ruszy w kierunku 3.100 pkt. znowu rozbudzając obawy o to, że tworzy się formacja głowy z ramionami (RGR), która bardzo często zapowiada spadki. Tyle tylko, że pod koniec roku nikomu nie zależy na przecenach, a poza tym w tej fazie rynku wszyscy jeszcze polują na tańsze akcje i wierzą, że w USA po korekcie akcje zaczną niedługo znowu rosnąć. Dlatego też nie należy wpadać w panikę na początku sesji, bo koniec (o ile nie nadejdą złe informacje ze świata) może być dużo lepszy.
Kupujący w sklepach - sprzedający na parkiecie
W poniedziałek rynki Eurolandu nadal negatywnie reagowały na wzmocnienie euro. Traciły przede wszystkim akcje eksporterów. Nie pomogło nawet osuwanie się kursu EUR/USD, bo w czasie weekendu kurs tak wzrósł, że korekta doprowadzała cenę euro do poziomu z piątkowego zamknięcia.
oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion