eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarzeRecesja również w amerykańskich fabrykach

Recesja również w amerykańskich fabrykach

2006-12-04 11:44

W piątek zaskoczenia na europejskich rynkach finansowych nie było. Indeksy giełdowe odrabiały mozolnie czwartkowe straty, a kurs EUR/USD, po próbie dalszego wzrostu, rozpoczął korektę. Rano dowiedzieliśmy się, jak w krajach Eurolandu i w całej strefie euro rozwijał się sektor produkcyjny.

Przeczytaj także: Fundusze rozgrywają koniec miesiąca

Opublikowane indeksy PMI sygnalizują, że aktywność gospodarcza była w listopadzie nieco niższa niż oczekiwano, ale jednak nadal pozostała na wysokim poziomie. Nie mogło to jednak pomóc euro, ale po południu, kiedy do gry weszli Amerykanie, sytuacja się bardzo zmieniła – kurs EUR/USD wystrzelił do góry, a indeksy giełdowe wyraźnie spadły.

Niewiele można powiedzieć o tym co działo się w piątek na rynkach w USA, mimo że zmiany na rynku akcji i walutowym były duże. Wystąpienia Bena Bernanke, szefa Fed i Charlesa Plossera, szefa Fed z Filadelfii nie miały najmniejszego wpływu na rynek, bo tym razem unikali oni drażliwych tematów. Skupiono się na danych makroekonomicznych. Okazało się, że w październiku wydatki na konstrukcje budowlane spadły o jeden procent (oczekiwano spadku tylko o 0,2 proc.) i to może by nawet rynek jakoś przebolał, bo wiadomo, że jeśli rynek budowy domów jest słaby to i wydatki na konstrukcje muszą spadać. Jednak publikacja indeksu instytutu ISM dla sektora produkcyjnego była tą słomką, która przełamuje grzbiet wielbłąda. Gracze w czwartek przeboleli jakoś to, że region Chicago wchodzi w recesję, ale spadek poniżej 50 pkt. indeksu ISM dla sektora produkcyjnego całej gospodarki to było już za dużo. Co prawda ten segment stanowi jedynie niecałe 20 procent całej gospodarki, ale pojawienie się tam recesji nie mogło zostać dobrze przyjęte.

Oczywista była reakcja obligacji – rentowność znowu mocno spadła. Rynek walutowy też zareagował tak jak powinien. Jeszcze przed publikacją indeksu ISM dotarła na rynek informacja mówiąca o tym, że ECB nie jest zaniepokojony wzrostem kursu EUR/USD i spodziewa się zatrzymania na poziomie 1,35 USD. Dla graczy znaczyło to tylko jedno: sprzedawaj dolary. Kurs EUR/USD błyskawicznie przełamał dzienny szczyt i przedłużył ten ruch po publikacji indeksu ISM. W miarę spokojnie zachowały się surowce. Ropa zdrożała podążając za dolarem, złoto prawie nie zmieniło ceny, a miedź staniała – ten metal najbardziej skorelowany jest ze zmianami koniunktury gospodarczej.

Pozostawało pytanie, co zrobi rynek akcji. Zmiany indeksów były gwałtowne, a walka zażarta. Walczył oczywiście obóz graczy niechcących przyjąć do wiadomości tego, że gospodarka amerykańska zdecydowanie zwalnia z tym, który obawiał się tzw. „hard landing” (twardego lądowania). Do końca nie było całkiem pewne, który obóz wygra, mimo że na godzinę przed końcem sesji niedźwiedzie miały zdecydowaną przewagę. Najgorzej wyglądał NASDAQ, któremu szkodziły spadki w sektorze półprzewodników. Okazało się bowiem, że przeciwko AMD i Nvidii prowadzone jest postępowania antytrustowe. Ostatnia godzina znowu należała do byków, a bardzo już duże spadki indeksów zostały praktycznie odrobione. To, co nie zostało odrobione się nie liczy. Byki dalej rządzą, a że nie ma to sensu? Cóż, taki jest rynek.

 

1 2

następna

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Dzisiaj możliwe wzrosty

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: