Rośniemy, lecz bez obrotów
2006-12-13 11:47
Giełdy amerykańskie zakończyły notowania niewielkimi spadkami po niezbyt emocjonującej sesji. FOMC nie zmienił stóp procentowych, wciąż mówi o możliwym wzroście inflacji. Nie ma większych nadziei na obniżkę stóp. W Azji wyniki notowań były mieszane, Europa rozpoczyna od niewielkich wzrostów.
Przeczytaj także: Gracze się niecierpliwią
U nas mieliśmy niespodziewany, dodatkowy bodziec dla inwestorów – ogłoszenie prezydenckiej kandydatury na prezesa NBP. Choć nazwisko nie jest znane szerszej publiczności, to ci którzy Jana Sulmickiego znają, chwalą jego znajomość rzeczy i podejście do pracy. Dziś to nazwisko jest odmieniane przez wszystkie przypadki w prasie, za kilka dni, również inwestorzy zagraniczni przywykną do nowej postaci. Na razie większego strachu nie widać, co można wziąć za dobry omen.Po pięciu kwadransach notowań WIG20 rośnie o 0,9 proc. i znów próbuje przełamać poziom 3400 punktów (jak dotąd bez powodzenia). Towarzyszą temu bardzo skromne obroty – ledwie 110 mln PLN – które każą z rezerwą podchodzić do tej zwyżki (tak samo jak do ostatnich spadków). Wzrost indeksu to zasługa odbijających banków po dwóch dniach przeceny – PKO BP rośnie o 2,2 proc., a Pekao o 2,6 proc. (obrót żałosny).
Na szerokim rynku rośnie kurs 111. spółek, spada 112., MIDWIG rośnie o 0,5 proc. Liderem rynku są papiery niemieckiego funduszu bmp, które drożeją o prawie 18 proc. po rekomendacji kupna od jednego z niemieckich biur maklerskich. Papiery Millennium drożeją o 8,6 proc. odrabiając wczorajsze przypadkowe straty z fixingu (obroty są tu bardzo wysokie), o 8,5 proc. drożeją akcje Alchemii, która przygotowuje nową emisję akcji. O 4,2 proc. rośnie wycena Redanu, który sprzedał nieruchomości za 30 mln PLN, aby mieć kapitał na spłatę długów. O 2,5 proc. rośnie IDM, który podniósł prognozę zysków na ten rok.
Ogłoszenie nazwiska przyszłego prezesa NBP nie osłabiło złotego. Można zaryzykować twierdzenie, że w ogóle nie wywarło wrażenia na rynku. Złoty zyskuje razem z innymi walutami regionu, a impulsem mógł być wczorajszy komunikat Fed. Skoro inflacja nadal jest problemem w USA, to możemy zobaczyć prędzej kolejne podwyżki stóp procentowych w Stanach niż ich spadek, a to byłoby bardzo przykre w skutkach dla dolara. Euro spadło u nas poniżej 3,80 PLN, dolar do 2,865 PLN, frank do 2,38 PLN. Choć sezon świąteczny coraz bliżej, dealerzy bankowi mogą mieć jeszcze sporo pracy, jeśli tegoroczne dołki kursów walut miałyby zostać pogłębione.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
Przeczytaj także:
PKO BP przyczynił się do zniżki WIG20
oprac. : Open Finance