Rynek walutowy 11-15.12.06

Przeczytaj także: Rynek walutowy 4-8.12.06

Dopiero koniec tygodnia przyniósł przecenę amerykańskiej waluty. Doprowadziły do tego wyniki inflacji CPI, która nieoczekiwanie wzrosła zaledwie o 2%, podczas gdy spodziewano się wzrostu o 2,2%. Głównym czynnikiem powodującym mniejszą presję inflacyjną okazał się spadek cen surowców, jednak nawet po wyeliminowaniu towarów o największej zmienności w tym cen energii oraz żywności inflacja wyniosła 2,6%, wobec oczekiwanych 2,7%. Reakcja rynku była natychmiastowa. Kurs EURUSD wzrósł z poziomów 1,31 w okolice 1,3180.

Publikacja ta natomiast korzystnie przełożyła się na wartość złotego. Kurs EURPLN, który przed danymi zdołał wdrapać się powyżej 3,79, na nowo spadł poniżej tego poziomu. A późniejsze wyniki produkcji przemysłowej w Stanach dodatkowo pogłębiły ten ruch.

Produkcja wzrosła o 0,2% w skali miesięcznej, podczas gdy rynek spodziewał się wzrostu o 0,1%. Różnica więc stosunkowo niewielka, dlatego też i skala ruchu EURPLN nie była znacząca. Dane te jednak pozwoliły odrobić straty dolara, gdzie kurs EURUSD w piątek o godzinie 16:00 spadł znowu w okolice 1,31.

Miniony tydzień można więc uznać tak na korzyść dolara, jak i złotówki. Seria pozytywnych informacji z amerykańskiego rynku powinna sprawić, że i przyszły tydzień rozpoczniemy w dobrych nastrojach.

To czy jednak dolar oraz polska waluta będą w dalszym ciągu się umacniać, w znacznym stopniu zależeć będzie od zaplanowanych na przyszły tydzień publikacji. Główną uwagę jak zawsze należy zwrócić na wyniki ze Stanów Zjednoczonych, w tym publikacje z rynku nieruchomości oraz z rynku konsumpcyjnego. We wtorek poznamy poziom noworozpoczętych inwestycji budowlanych oraz wydanych zezwoleń na budowy, gdzie dalszy spadek mógłby na nowo rozbudzić obawy o spowolnienie gospodarcze, co mogłoby zmniejszyć apetyt inwestorów na podejmowanie ryzyka.

Z kolei dane z rynku konsumpcyjnego, czyli dochody oraz wydatki konsumpcyjne, są o tyle ważne, ponieważ to od nich zależeć będzie czy gospodarka amerykańska szybko się odbuduje.

Poznamy także dane z Niemiec w tym indeks IFO, badający stan koniunktury niemieckiej gospodarki. W przeciwieństwie jednak do indeksu ZEW, raport ten obliczany jest na podstawie ankiety przeprowadzanej wśród przedsiębiorców oraz menadżerów. Ostatnie miesiące przynoszą nam zdecydowanie większą reakcję rynku właśnie na indeks IFO, tak więc jeżeli pozytywne wyniki ZEW się potwierdzą, euro może zyskać na wartości.

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.