Rynki finansowe 18-29.12.2006

Przeczytaj także: Rynki finansowe 4-10.12.06

Zagraniczne rynki

• EUROPA Przez ostatnie dwa tygodnie europejskie indeksy straciły na wartości po kilka procent, by następnie odrobić straty, głównie dzięki dobrym danym na temat wzrostu gospodarczego z USA oraz chęci poprawy wyników przez zarządzających funduszami na koniec roku. W 2007 r. giełdy w Europie wkraczają z nieśmiałym optymizmem dotyczącym nastrojów konsumenckich, nastrojów wśród przedsiębiorców oraz generalnie wzrostu gospodarczego. Obawy budzi z kolei inflacja i prawie pewna podwyżka stóp procentowych oraz silne euro w stosunku do dolara, który w 2006 r. stracił w stosunku do europejskiej waluty 11 proc. Bacznie także będą nasłuchiwane wiadomości zza oceanu, ale podobnie jak tamtejsza giełda, tak i europejskie rynki mają spore (a nawet większe) szanse na przyzwoity wynik w nowym roku.

• USA Końcówka roku nie przyniosła znaczących zmian indeksów za oceanem, gdzie oprócz technologicznego NASDAQ, który stracił głównie dzięki słabym poczynaniom Apple i Dell, wskaźniki utrzymały wartość sprzed dwóch tygodni. Podsumowując cały 2006 r., był on dla amerykańskiego rynku najlepszy w trzech ostatnich latach. Dow Jones oraz S&P500 zyskały przez 12 miesięcy po około 15 proc., NASDAQ ok. 10 proc. Rok 2006 upłynął głównie pod znakiem wzrostu z potknięciem na przełomie maja i czerwca spowodowanego obawami o tempo wzrostu gospodarczego, następnie pojawiły się obawy inflacyjne i baczne obserwowanie decyzji Fed w sprawie podwyżek stóp procentowych, które w końcu zostały zastopowane. Najlepiej perforującym składnikiem DJIA okazał się GM, którego akcje zdrożały o ok. 58 proc. W 2007 r. amerykańska giełda wkracza z nie tak słabym, jak jeszcze niedawno oczekiwano, tempem wzrostu gospodarczego, wciąż wysokimi stopami procentowymi i inflacją, która zgodnie z wypowiedziami Fed jest dla banku centralnego w tym momencie ważniejsza od tempa rozwoju. W końcówce roku ożywił się rynek mieszkaniowy, a co za tym idzie dały zarobić akcje firm budowlanych. Rok 2007 – zakładając, że wskaźniki makroekonomiczne już zaczynają powracać do zadowalających poziomów – ma potencjał by podnieść indeksy jeszcze o kilka procent. Nie należy jednak zapominać, że oznaczałoby to 5 lat wzrostów pod rząd (dla DJIA 4 z 5 ostatnich lat).

• AZJA W Azji ostatnie dwa tygodnie nie zahamowały wzrostu japońskiej giełdy, która przez ostatni miesiąc praktycznie bez potknięcia zyskała 10 proc. Z takim balastem tokijski rynek będzie musiał wejść w nowy rok. Jednak 2007 r. powinien przynieść ze sobą pokaźny wzrost zysków korporacji oraz kontynuację niskiego poziomu jena, co dobrze wróży także giełdzie w Tokio. Z kolei prawdziwie pokaźne wzrosty na koniec roku zafundowali sobie inwestorzy w Hong Kongu. Cały region wchodzi w nowy rok z optymizmem i jeżeli uchroni się od większych załamań takich jak z przełomu maja i czerwca, rokuje dużą szansę na przyzwoite wyniki w 2007.