Uspokojenie na rynku złotego

Przeczytaj także: Spadki na rynku akcji

Zastanawiać się nawet można, czy to nie mocniejszy złoty, umacniał inne waluty regionu. Wydaje się, że wpływ miały kolejne wypowiedzi Romana Giertycha i liderów Samoobrony sygnalizujących, że zarówno LPR jak i Samoobrona poprą kandydaturę Sławomira Skrzypka. Bez względu na ocenę kandydata, lepsze dla rynku jest, żeby nie było wakatu na stanowisku szefa NBP.

Poniedziałkowe przesłuchanie kandydata przed Komisją Finansów Publicznych (zaopiniowała kandydata pozytywnie), według większości wypowiadających się, nie wniosło nic nowego. Podobno posłowie zasypywali kandydata mnóstwem pytań, ale w odpowiedzi dostali (jeśli agencje niczego nie przekręcają) tylko ogólniki. Dowiedzieliśmy się, że Sławomir Skrzypek chce swoją politykę oprzeć na czterech filarach: niezależności, transparentności, wiarygodności i merytoryczności. Nic tylko przyklasnąć, ale przecież to nie hasła są istotne, a to, co się pod nimi kryje. A tego przecież nie wiemy. Dowiedzieliśmy się też, że pretendent jest przeciwny finansowaniu deficytu budżetowego przez NBP, co jest stwierdzeniem nieco zagadkowym. Przecież zysk NBP jest przekazywany do budżetu, więc siłą rzeczy deficyt finansuje.

Były jednak dwie odpowiedzi, które mogą zaniepokoić rynki. Nie muszą jednak, bo chyba nie zostaną nagłośnione. Po pierwsze Sławomir Skrzypek podobno nie wykluczył interwencji na rynku walutowym, czyli zasygnalizował, że odejdzie w tej sprawie od polityki Leszka Balcerowicza. Nie twierdzę, że to źle – wiele banków centralnych interweniuje na rynku. Uważam jednak, że jeśli rynek zrozumie, że interwencje będą się zdarzały, to będzie ostrożniej wzmacniał złotego. Kandydat, jak twierdzą agencje, powiedział też, że trzeba znowelizować ustawę o NBP. To jest już groźne, bo może rzeczywiście ograniczyć niezależność banku. Nikt chyba nie zapytał o rezerwę rewaluacyjną – czyżby Samoobrona zrezygnowała z postulatu jej rozwiązania? Dużo pytań, mało odpowiedzi, ale do momentu, kiedy nie padną takie, które mogą rynek zaniepokoić, złoty powinien poruszać się za kursem EUR/USD.

Na WGPW od początku dnia indeksy nadal spadały. To była reakcja na piątkowy spadek indeksów w USA. Optymizmem napawało spokojne zachowanie sektora paliwowego, który prawie nie zareagował na zatrzymanie dostaw ropy przez Rosję. Rósł kurs KGHM, wykorzystując odbicie na rynku miedzi. Mogło jednak niepokoić to, że słabo zachowywał się sektor bankowy. Indeksy, po rozpoczynającym sesję spadku, przez całą sesję spokojnie rosły. Wyglądało to całkiem dobrze – tak jakby popyt odbierał akcje z najsłabszych rąk.

Sesja zamknęła się neutralnie, co może być podstawą do wykreowania korekty, ale potrzebne są do tego nowe, pozytywne impulsy, zarówno z rynku surowców, jak i akcji. W poniedziałek, po zamknięciu naszej sesji cena ropy i miedzi spadła, co teoretycznie powinno doprowadzić do spadków cen akcji w sektorze surowcowym. Teoretycznie, bo wczorajsze zamknięcie na rynku surowców się nie liczy. Ważne jest to, co będzie się działo dzisiaj. Jeśli cena ropy i/lub miedzi będzie rosła to nikt nie będzie pamiętał, że idzie ona po drodze z poniedziałku, czyli że nie jest to kontynuacja zwyżki, a jedynie pewnego rodzaju „dzień świstaka”. Tak więc do wykreowania zwyżki potrzebny jest wzrost cen surowców i poprawa nastrojów na giełdach.