Karty kredytowe tańsze czy droższe?
2007-01-10 11:26
Przeczytaj także: Nielegalna zmowa handlowa banków
Nie jest przy tym powiedziane, że banki chętnie pogodziłyby się z tym nowym trendem i zaczęły instalować więcej bankomatów. Można zatem założyć, że wzrosłyby kolejki w oddziałach, a zaraz po tym opłaty za prowadzenie konta. Banki musiałyby sobie zrekompensować w ten sposób wzrost zatrudnienia, a przede wszystkim koszty związane z obsługą kasową. Dalszy rozwój placówek bankowych byłby w takim przypadku również zagrożony.
A co z argumentem UOKiKu, że w niektórych państwach, gdzie funkcjonują inne niż Visa i MasterCard systemy, opłata interchange nie jest w ogóle pobierana? Po pierwsze dotyczy to krajów bardzo małych (Dania, Holandia, czy Luksemburg). Po drugie w Polsce nie ma innego, alternatywnego systemu, chociaż swego czasu były próby jego stworzenia. Koszty jego wdrożenia są obecnie na tyle duże, że był to projekt nieopłacalny i szybko upadł. Wszystkie tego rodzaju systemy były natomiast budowane w latach 80-tych przez duże konsorcja banków. Najważniejsze jest jednak, że w tym momencie powoli zaczyna się od nich odchodzić. A czy jest to wygodne rozwiązanie, może się przekonać Polak, jadący np. do Niemiec. Jeśli nie posiada karty wydanej przez tamtejszy bank, niestety w niektórych sklepach czy na stacjach benzynowych, musi płacić gotówką. Na dłuższą metę nie jest to opłacalne dla samych punktów handlowych, dlatego Niemcy szybko zaczynają przekonywać się do międzynarodowego standardu. Wymaga tego również Komisja Europejska. Zachodnie banki będą musiały w najbliższym czasie ponieść całkiem spore koszty związane ze spełnieniem standardów SEPA, czyli Jednolity Obszar Płatności w Euro.
I na koniec najważniejsza rzecz, o której nie ma ani słowa w komunikacie Urzędu. Otóż brak opłaty interchange nie oznacza, że sklepy nie ponoszą opłat związanych z funkcjonowaniem i akceptowaniem kart płatniczych! A właśnie takie, mylne wrażenie można odnieść czytając komunikat urzędu. We wspomnianej Danii, brak opłaty interchage funkcjonuje dopiero od 2005 roku, a zamiast prowizji od każdej transakcji, sklepy ponoszą wcale nie taką małą opłatę roczną, mającą pokryć koszty funkcjonowania całej infrastruktury. System płatniczy Dankort został założony przez tamtejsze banki jako firma joint venture w 1983 roku. Po ponad 20 latach zdążył się już dawno zamortyzować, co nie oznacza przecież, że jego utrzymanie nic nie kosztuje.
W Holandii lokalny system Interpay też nie jest bez skazy. W 2004 roku 8 banków które go założyło, zostało ukarane karą w wysokości 30 milionów euro, za zbyt wysokie prowizje pobierane przy płatnościach kartami debetowymi. Ostatecznie banki zapłaciły połowę tej kwoty. To wszystko nie oznacza jednak, że na tych rynkach opłata interchange nie jest pobierana. Przy płatnościach kartami Visa i MC jest ona stosowana. Podobne rozwiązania są stosowane na innych wspomnianych przez UOKiK rynkach. Brak opłat dotyczy transakcji dokonanych lokalnymi odmianami kart debetowych. A takich w Polsce nie ma! Z tego też względu postulaty urzędu wydają się zbyt daleko idące.
Przeczytaj także:
Opłata interchange: spór nadal trwa
oprac. : Marta Kamińska / eGospodarka.pl
Więcej na ten temat:
płaty interchange, płatności kartą, rozliczenia transakcji, MasterCard, Visa, transakcje kartą