Rynek walutowy 15-19.01.2007
2007-01-19 20:38
Przeczytaj także: Rynek walutowy 8-12.01.2007
Nadszedł czwartek. W nocy EURUSD nieskutecznie testował poziom 1,2970, poniżej którego rozpoczęła się sesja w Polsce. W obliczu zaplanowanych na czwartek, najważniejszych w tym tygodniu publikacji z USA, euro przez cały dzień powoli traciło do dolara. Mocne dane z amerykańskiej gospodarki były impulsem, który tylko przyspieszył tą przecenę, ponieważ wyłaniający się z czwartkowych publikacji obraz największej gospodarki świata, jest korzystny dla dolara.
Świetne dane z rynku pracy, gdzie przyznano tylko 290 tyś. nowych zasiłków dla bezrobotnych (wobec oczekiwań na poziomie 315 tyś.), lepsze od oczekiwań wyniki rynku nieruchomości, odnośnie wydanych pozwoleń oraz rozpoczętych inwestycji budowlanych, a także wyższa niż się spodziewano inflacja CPI w grudniu, dały sygnał do zamiany euro na dolary, co kolejny raz sprowadziło EURUSD w okolice 1,29. Tu powtórzyła się sytuacja ze środowej sesji, bo wzmożony popyt na euro ponownie umożliwił EURUSD odbicie się i dalszy marsz w górę. Euro kontynuowało umacnianie się w trakcie sesji w Stanach oraz w Azji, dzięki czemu, w piątek nad ranem czasu polskiego, zaatakowało poziom 1,30.
Po udanej obronie przez zwolenników dolara poziomu 1,30, piątkowa sesja stała pod znakiem systematycznych spadków kursu EURUSD, które o godzinie 16:00 spotęgował wynik Wstępnych Danych Indeksu Nastrojów Konsumentów Uniwersytetu Michigan, który wyniósł 98, wobec oczekiwanych 92,5. Publikacja ta, nie miała jednak na tyle dużo mocy, by EURUSD tuż przed końcem tygodnia spadł poniżej 1,29. Po początkowym umocnieniu się dolara, inicjatywę ponownie przejęli zwolennicy wspólnej waluty, którym udało się wywindować kurs EURUSD z dziennych dołków w okolicach 1,2910 powyżej 1,2950.
Ogólnie mówiąc, wymowa minionego tygodnia jest następująca: Rozpoczęła się wzrostowa korekta ostatnich spadków EURUSD, a dolarowi do pokonania wsparcia z okolic 1,29 brakuje w tej chwili przekonania, bądź jakiegoś silnego impulsu. Jak mogliśmy zaobserwować w mijającym tygodniu, nawet silne dane makro, nie są w tym momencie zdolne do zepchnięcia EURUSD istotnie poniżej 1,29, dlatego czekałbym na ponowne próby pokonania tego poziomu, ale już po zakończeniu korekty. Impulsem, który mógłby przyspieszyć ten proces byłaby kolejna przecena cen ropy i ich spadek poniżej 50 dolarów za baryłkę.
Na zakończenie wróćmy jeszcze do polskiego rynku. Złoty w tym tygodniu był w miarę stabilny a jego zachowanie odzwierciedlało ruchy głównej pary walut. Z danych makro, mieliśmy w tym tygodniu 3 publikacje, które jak zwykle nie wywołały reakcji na rynku. W poniedziałek poznaliśmy inflację CPI, a w piątek PPI za grudzień. Obie te wartości wyszły niższe od oczekiwań o 0,2 pkt. proc. i wyniosły odpowiednio 1,4% oraz 2,8%. W piątek poznaliśmy jeszcze dynamikę produkcji przemysłowej w grudniu, która wyniosła 5,7% r/r i była negatywnym zaskoczeniem dla rynku(oczekiwano 8,6%), jednak po oczyszczeniu z wahań sezonowych, grudniowe tempo wzrostu produkcji wyniosło 10,5% w skali roku.
Przeczytaj także:
Rynek walutowy 25-29.03.19
oprac. : FMC Management
Więcej na ten temat:
komentarz walutowy, rynek walutowy, waluty, kursy walut, walutowy komentarz tygodniowy