Jaka przyszłość czeka rynek akcji?
2007-01-23 09:22
Bardzo dobre wyniki makroekonomiczne polskiej gospodarki każą z optymizmem patrzeć w najbliższą przyszłość rynku akcji. Należałoby jednak to stwierdzenie opatrzyć zastrzeżeniem, że nie ma pewności, czy politycy nie odwrócą pozytywnych trendów swoimi nieopatrznymi zachowaniami lub wypowiedziami.
Przeczytaj także: Rynek akcji w Polsce wciąż niepewny
W tej kwestii jednak sporo się w 2006 r. zmieniło. Dawno nie było tak niestabilnego roku w polskiej polityce. Zmieniały się koncepcje i skład koalicji rządzącej, zmienił się premier, odchodzili i przychodzili ministrowie w kluczowych dla gospodarki ministerstwach. Okazało się, że na giełdę nie ma to żadnego wpływu. Inwestorzy są już doskonale uodpornieni na wszelkiego typu roszady na polskiej scenie politycznej. Niewiele obchodzą ich także wypowiedzi polityków. To bardzo dobra informacja dla polskiego rynku akcji, bo o ile można tworzyć długoterminowe prognozy dotyczące polskiej ekonomii, o tyle w żaden sposób nie można tego robić w stosunku do sytuacji politycznej. To, że giełda uodporniła się na taką sytuację, z pewnością zwiększa pewność inwestowania.Ostatni miesiąc 2006 r. przyniósł nowe rekordy głównych indeksów Warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych. Biorąc nawet poprawkę na tzw. „rajd świętego Mikołaja” powodujący ostatnie wzrosty, cały rok można uznać za udany i dobrze rokujący na przyszłość. Kilkakrotnie udało się zatrzymać zbyt głęboką korektę. Kilkakrotnie wskazywano także, że rynek nie będzie miał siły na kolejne wybicie ze względu na brak kapitału. Za każdym razem okazywało się jednak, że rynek jest silniejszy, niż się tego po nim spodziewano. Z pewnością działa tu mechanizm sprzężenia zwrotnego – zarządzający funduszami muszą pilnować, aby spadki na giełdzie nie powstrzymały strumienia pieniędzy napływającego do funduszy, a gdy wyniki są dobre – coraz więcej Polaków wpłaca swoje oszczędności do funduszy inwestycyjnych.
Bardzo istotnym elementem będzie też prawdopodobnie realizacja prywatyzacji państwowych spółek poprzez giełdę. Ministerstwo Skarbu nie przeoczyło faktu, że dobra koniunktura na GPW korzystnie wpływa na wyniki debiutujących spółek i zamierza wykorzystać tę drogę. Przykładem i testem takiego rozwiązania była prywatyzacja spółki Ruch. Ponieważ test się powiódł na parkiecie powinny pojawiać się kolejne prywatyzowane przez Skarb Państwa spółki.
Jeżeli chodzi o poszczególne segmenty rynku na pewno trzeba być ostrożnym w inwestowaniu w małe i średnie spółki. Wydaje się, że wyceny wielu spośród nich już dawno straciły kontakt z rzeczywistością i korekta jest tylko kwestią czasu. Warto natomiast zwrócić się raczej w stronę blue chipów i spółek z szeroko pojętej branży budowlanej.
O wiele bardziej czułym na działania polityków jest z oczywistych powodów rynek obligacji. Na pewno został on wsparty niższą niż się spodziewano inflacją, co odsuwa w czasie podniesienie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Trudno spodziewać się jednak, aby podniesienie stóp nastąpiło później niż w drugim kwartale 2007 r.
Generalnie jednak doszliśmy na polskim rynku finansowym do normalnej sytuacji, w której obligacje nie są konkurencyjnym sposobem inwestowania w stosunku do funduszy inwestycyjnych (innych rzecz jasna niż fundusze obligacji). Są to przecież instrumenty służące – z punktu widzenia inwestora – zupełnie innym celom, przede wszystkim ochronie kapitału. Z pewnością również zysk z obligacji pozostanie większy niż osiągany na tradycyjnej lokacie bankowej.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
Przeczytaj także:
Zagraniczni inwestorzy a polskie akcje i obligacje
oprac. : Money Expert
Więcej na ten temat:
rynek akcji, obroty akcjami, inwestowanie na giełdzie, rynek obligacji, obligacje