Polisy inwestycyjne dla oszczędzających
2007-02-01 12:35
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Polskie fundusze inwestują w fundusze zagraniczne
Ubezpieczenie większości osób kojarzy się z formą ochrony życia, zdrowia lub majątku. Okazuje się jednak, że części klientów z trudem przychodzi płacenie „w próżnię’ (o ile nie jest to obowiązkowe). Wizja tego, że po zakończeniu okresu ubezpieczenia możemy mieć jeszcze coś na koncie okazała się na tyle kuszące, że kilka lat temu furorę robiły tzw. polisy z funduszem inwestycyjnym. W ramach tych ofert składki wpłacane przez klientów były dzielone na część pokrywającą ryzyko ubezpieczeniowe oraz na część inwestowaną w ubezpieczeniowy fundusz kapitałowy.Większość tego typu produktów była jednak na tyle mało atrakcyjna, że warto było je rozbić na dwie części – wpłacić środki do funduszu inwestycyjnego i wykupić zwykłą polisę terminową pełniącą tylko i wyłącznie ochronną funkcję. Nie mówić już o tym, że agenci ubezpieczeniowi kreślili przed klientami wizje szybkich zysków podczas, gdy w praktyce przez kilka pierwszych lat wartość środków, które dostawał klient po likwidacji polisy była znacznie niższa od sumy wpłaconych składek.
Ten wstęp historyczny jest o tyle istotny, bo wprowadzić na scenę kolejny wynalazek firm ubezpieczeniowych - chodzi o polisy inwestycyjne (określeń jest sporo jednak zostańmy przy tym). Tego typu polisy nie udają już że ich zadaniem jest ochrona życia czy zdrowia – chodzi wyłącznie o inwestowanie środków. Ponieważ jednak są to produkty ubezpieczeniowe jakiś element ochronny musi być w nie wbudowany. I tak rzeczywiście jest jednak w praktyce koszt takiej ochrony jest zerowy lub relatywnie niewielki (o tym niżej).
Po co w ogóle tworzyć polisy inwestycyjne? Przede wszystkim z uwagi na korzyści prawno-podatkowe oraz możliwość dywersyfikacja oszczędności. Produkty tego typu przypominają bowiem fundusze parasolowe – klient który wpłaca składkę może ją podzielić między ubezpieczeniowe „klony” zwykłych funduszy otwartych działających na rynku (zarządzanymi przez różne TFI). Później w ramach warunków określonych w umowie może przenosić swoje środki pomiędzy funduszami bez konieczności płacenia podatku od zysków kapitałowych. Działa to więc dokładnie tak jak fundusz parasolowy. Samo opakowanie ubezpieczeniowe daje także możliwość uniknięcia podatku od spadków i darowizn, a także zapewnia ochronę 75 proc. środków przed zajęciem komorniczym (świadczenia z polis na życie mają takie właśnie przywileje prawne). I wreszcie kolejna zaleta – istotna z punktu widzenia tematyki tego cyklu – to możliwość oferowania funduszy zagranicznych, także takich które oficjalnie nie są dostępne na polskim rynku (nie zostały notyfikowane w Komisji Nadzoru Finansowego). Przyjrzyjmy się bliżej dostępnym na rynku produktom.
oprac. : expander