Jakie zagraniczne fundusze wybierają Polacy?
2007-02-08 12:50
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Fundusze zagraniczne do systematycznego oszczędzania
Polskie fundusze za bardzo nas rozpieszczały w ubiegłym roku. W efekcie niewiele funduszy zagranicznych było w stanie konkurować ze stopami zwrotu na poziomie 60 czy 70 proc. Te którym udało się dotrzymać kroku polskiej konkurencji inwestowały głównie w Azji, Ameryce Łacińskiej, ewentualnie w wybranych branżach. W krajach o dłuższej historii rynku kapitałowego, tego typu "egzotyczne" fundusze nie są na czele listy popularności wśród klientów. Na przykład fundusz latynoamerykański Templetona, mimo że działa od 1996 roku, zebrał 816 mln dolarów, a mający 6-letnią historię Growth Fund działający na światowych rynkach akcji ma już 7,7 mld dolarów aktywów. Bardziej doświadczeni inwestorzy wiedzą, że nie ma zysku bez ryzyka.Jednocześnie minimalne wpłaty do funduszy zagraniczny ch ustalone są na dość wysokich poziomach - np. w Templetonie 2500 dolarów lub euro, w Blackrock przynajmniej 4-5 tys. dolarów lub euro. To znacznie więcej niż 100 zł którego wymaga na początek większość funduszy krajowych. Nie wszyscy przedstawiciele zagranicznych firm przyznają się do tego, jednak w praktyce Polacy są w stanie pozwolić sobie na jeden, góra dwa, fundusze. W efekcie powstają portfele dalekie od modelowych - złożone np. w większości z akcji tzw. emerging markets czy np. spółek z sektora wydobywczego.
Liczy się tylko zysk?
Sprawdziliśmy, które fundusze cieszą się największym powodzeniem. Ulubnionym “tematem” inwestycyjcyjnym klientów Templetona są rynki wschodzące. Czołowe fundusze pod względem udziału w sprzedaży to Templeton BRIC Fund (Brazylia, Rosja, Indie i Chiny), Templeton Asian Growth Fund, Templeton Latin America, Franklin India Fund i wreszcie Templeton Global Fund.
"Preferencje klientów są wyrazem obawy o zachowanie się rynku lokalnego i chęci udziału w zyskach na najbardziej dynamicznie rozwijających się rynkach świata. Trudno jednak nie zauważyć, że dopiero na piątym miejscu znalazł się fundusz działający na rozwiniętych rynkach kapitałowych" – mówi Michał Staszkiewicz z Franklin Templeton Investments.
oprac. : Maciej Kossowski / expander