Rynek walutowy 5-9.01.2007
2007-02-09 20:15
W tygodniu, który właśnie dobiega końca w zasadzie nie poznaliśmy żadnych, na tyle istotnych danych, by mogły zmienić obecną sytuację rynkową. Najważniejszym wydarzeniem była decyzja EBC w sprawie stóp procentowych, a zwłaszcza towarzyszące jej wystąpienie prezesa EBC Jean Cloud Tricheta.
Przeczytaj także: Rynek walutowy 1-31.01.2007
W komentarzu do decyzji o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie, podkreślił dobre perspektywy gospodarki, lecz zwrócił również uwagę na narastającą presję inflacyjną, na którą wpływ ma poprawa na rynku pracy i mogące w związku z tym pojawić się żądania płacowe, oraz ryzyko zmian cen surowców, zwłaszcza paliw. Umiarkowanie jastrzębia wymowa jego słów, utwierdziła rynek w przekonaniu, że pierwszej podwyżki stóp procentowych można spodziewać się już w marcu, a następne nie są wykluczone.Z pozostałych danych makro, ja zwróciłbym jeszcze uwagę na wskaźnik koniunktury poza sektorem wytwórczym, opublikowany w poniedziałek przez Instytut Zarządzania Podażą. Jego odpowiednik, tylko że dla sektora wytwórczego, oraz indeks o podobnej konstrukcji – Chicago PMI, których wartości (poniżej 50) poznaliśmy tydzień wcześniej, wskazywały na spadek aktywności przemysłu. Jak widać, sektora usług nie dotknęła w styczniu dekoniunktura, a wartość tego wskaźnika przekroczyła oczekiwania (57) i wzrosła do 59,2 z 56,7 w grudniu. Pozostałe informacje miały według mnie drugorzędne znaczenie, a w dodatku często wypadały blisko prognoz rynkowych, co w sposób oczywisty ograniczyło ich możliwość wpłynięcia na rynek.
Jeśli chodzi o informacje z rynku krajowego, to należy wspomnieć o zastrzeżeniach Komisji Europejskiej, jakie zostały oficjalnie zgłoszone w tym tygodniu do polskiego planu konwergencji. KE domaga się bardziej zdecydowanych działań polskiego rządu w celu ograniczenia deficytu budżetowego, poniżej pożądanych 3% PKB. Upomnienie związane jest z obowiązkiem przyjęcia przez Polskę w kwietniu tego roku europejskiej metodologii liczenia deficytu budżetowego, co pociągnie za sobą konieczność powiększenia go o środki przekazywane z budżetu do OFE. Spowoduje to wzrost deficytu w okolice 4%.
Zgodnie z planem konwergencji, jaki polski rząd przesłał do Brukseli, Polska miałaby ograniczyć deficyt do wymaganego poziomu dopiero w 2009 r., tymczasem w momencie wejścia do UE zobowiązaliśmy się to uczynić już w tym roku. Komisja Europejska nie jest zadowolona ze sposobu jaki wybrała Polska, by ograniczyć nierównowagę budżetową. W jej mniemaniu, opieranie się wyłącznie na wzroście gospodarki, przy braku cięć w wydatkach, jest niewystarczające.
Ministerstwo Finansów argumentuje jednak, że obecna sytuacja gospodarcza i lepsze od zakładanego wykonanie ustawy budżetowej, spokojnie doprowadzi do ograniczenia deficytu nawet przed 2009r, a poza tym zwraca uwagę, że istnieje lekka taryfa ulgowa dla krajów reformujących swój system emerytalny. Komisja, co prawda nie może nałożyć na Polskę kary za brak dyscypliny budżetowej, gdyż Polska nie jest jeszcze członkiem Strefy Euro, jednakże narzędziem nacisku może być groźba ograniczenia środków, które Polska otrzymuje z UE na wsparcie rozwoju regionalnego.
Przeczytaj także:
Rynek walutowy 25-29.03.19
oprac. : FMC Management
Więcej na ten temat:
komentarz walutowy, rynek walutowy, waluty, kursy walut, walutowy komentarz tygodniowy