Najlepsze kredyty mieszkaniowe II 2007
2007-03-01 13:32
Przeczytaj także: Najlepsze kredyty mieszkaniowe XI 2006
Czy to znaczy że już czas zapomnieć o frankach? Nie. Nadal aktualne są długoterminowe tendencja i zależności między frankiem i euro. Są one ważne dlatego, że – mimo małego entuzjazmu dla euro w polskim rządzie - Polacy już za kilka lat będą zarabiać we wspólnej walucie. Zależności o których mowa, dotyczą stóp procentowych oraz kursów. Stopy procentowe w Szwajcarii zawsze były niższe średnio o 1,5 pkt proc. od stóp ustalanych dla strefy euro przez Europejski Bank Centralny. Jednocześnie wzajemny kurs euro i franka jest bardzo stabilny – waluty te zachowują się identycznie wobec walut zewnętrznych (takich jak złoty czy dolar), natomiast między sobą pozostają we względnej harmonii – oczywiście kurs EUR/CHF zmienia się w czasie, np. ostatnio – tak jak wspomniałem – frank osłabia się do wspólnej waluty, coraz więcej franków trzeba płacić za jedno euro. Skala tych zmian jest jednak znacznie mniejsza niż to się dzieje w przypadku innych par walut. Podsumowując: frank jest prawie jak euro (przy czym w tym przypadku „prawie” nie robi wielkiej różnicy), a jednocześnie jest niżej oprocentowany. Dlatego ktoś kto dzisiaj bierze na 30 lat kredyt we frankach, a za 5 lat będzie zarabiał w euro, nie powinien się obawiać.
Oczywiście jak na razie mamy jednak złotówkę. W kilka lat sporo może się zdarzyć – np. krach walutowy który podkopie kurs naszej waluty. W takiej sytuacji zwiększyłoby się oczywiście zadłużenie frankowych kredytobiorców. Szanse na realizację takiego scenariusza są jednak nikłe – polska gospodarka rozwija się w tempie 6-proc. rocznie, a deficyt budżetowy (mimo udziału w rządzie partii populistycznych) trzymany jest w ryzach. Bardziej realne jest umocnienie się naszej waluty. Także w kontekście tego, że w tym i kolejnych latach czeka nas prawie na pewno wzrost stóp procentowych – w tym roku być może jeszcze o 0,5 pkt proc. Tak to jest, że przy szybkim rozwoju gospodarczym pojawia się inflacja, a z inflacją walczy się zwiększając koszt pieniądza, a więc stopy procentowe. Taki wzrost stóp przełoży się bezpośrednio na koszt kredytów mieszkaniowych w naszej walucie. Może się więc okazać, że rachunek opłacalności kredytu we frankach w relacji do kredytu w złotówkach będzie wyglądał inaczej niż dzisiaj.
Zdaniem Michała Kowalskiego, analityka w firmie Expander: "Frank szwajcarski jest nadal dobrym rozwiązaniem dla osób zaciągających długoterminowe kredyty. Trzeba jednak starannie analizować marże. Marże banków dla kredytów w złotówkach spadły już poniżej 1 pkt proc. Dlatego jeśli pożyczamy franki, powinniśmy zapewnić sobie możliwie niską marżę.
Po naszym wejściu do strefy euro kredyt w złotówkach zostanie zastąpiony kredytem w euro – marża zostanie bez zmian, więc będą to jedne z najtańszych kredytów hipotecznych w europie. Alternatywą dla kredytu w euro będzie kredyt we frankach. Stopy w Szwajcarii powinny być niższe o ok. 1,5 pkt proc. niż w strefie euro – ta zależność najpewniej się utrzyma. Jeśli jednak marża kredytu we frankach będzie np. o 0,5 pkt proc. wyższa niż marża kredytu w euro (wcześniej w złotówkach) wówczas różnica między kredytami topnieje do 1 pkt proc.
To nadal sporo biorąc pod uwagę praktyczny brak ryzyka kursowego dla osoby zarabiającej euro i spłacającej franki. Widzimy jednak, że różnice są niewielkie i akceptowanie dzisiaj marży rzędu 2 pkt proc. dla kredytu we frankach jest zupełnie bez sensu."
Przeczytaj także:
Najlepsze kredyty mieszkaniowe V 2007
![Najlepsze kredyty mieszkaniowe V 2007 Najlepsze kredyty mieszkaniowe V 2007](https://s3.egospodarka.pl/grafika2/kredyt-hipoteczny/Najlepsze-kredyty-mieszkaniowe-V-2007-11654-150x100crop.jpg)
oprac. : expander