Gospodarka amerykańska nie budzi zaufania inwestorów

Przeczytaj także: Kredyt hipoteczny na 50 lat

Mimo wszystko, wiadomość ta nie wydaje się być fatalna, jeśli wziąć pod uwagę, że indeks zaufania spadł z najwyższego od pięciu lat poziomu 111,2 pkt (pierwotnie szacowano, że było to 112,5 pkt, ale dane zrewidowano). Choć konsumenci w USA odpowiadają w znacznej mierze za wzrost PKB, nie wszyscy sądzą, że spadek zaufania jest prawdziwym problemem. Z jednej strony konsumenci martwią się wzrostem cen paliw i oczywiście spadkiem cen nieruchomości, z drugiej humory poprawia im wzrost płac.

O wiele gorsze dane przyniósł raport S&P/Case Shiller, z którego wynika, że ceny domów w 20 największych miastach USA spadły w styczniu o 0,2 proc. Nie skala spadku jest ważna, ale fakt, że to pierwszy spadek cen od sześciu lat.

SYTUACJA NA GPW

Tak jak się tego spodziewaliśmy rano, WIG20 wzrósł na początku sesji i odrobił - z nawiązką - straty z poprzedniej sesji. Indeks dotarł do 3522 pkt, ale wzrost przeprowadzony był przy niewielkim zaangażowaniu inwestorów. Po udanym początku, nastroje szybko siadły i przez resztę dnia ceny stopniowo się osuwały. Skończyło się na wzroście WIG20 o 0,4 proc., a i to głównie dzięki droższym akcjom spółek paliwowych, którym sprzyjała drożejąca ropa (Lotos podrożał o 2,95 proc., a PKN o 1,97 proc.).

Wartość obrotów nieco dziś wzrosła i zbliżyła się do 1 mld PLN (WIG20). Fakt, że po raz kolejny nie udało się pokonać poziomu 3500 pkt, na trwałe z pewnością zostanie zapamiętany przez inwestorów.

Słabiej - ale bez sensacji - spisały się dziś akcje małych i średnich firm - indeksy mierzące ich koniunkturę zakończyły dzień blisko poziomów wczorajszego zamknięcia.

GIEŁDY W EUROPIE