USA: ceny importu wzrosły

Przeczytaj także: Dziś posiedzenie ECB

Z tej strony nie było więc niespodzianki, ponieważ i decyzja ECB i słowa jej prezesa - J. C. Tricheta - były dokładnie tym czego rynek się spodziewał. Niespodzianka przyszła z innej strony - ceny importu do USA wzrosły o 1,7 proc., dwa razy bardziej niż oczekiwano. Jest to efekt wzrostu cen importu ropy (jej cena wzrosła o 9 proc.). Bez kosztu paliwa ceny importu wzrosły o 0,3 proc. Dane te wskazują ponownie na ryzyko wzrostu inflacji w USA, a zatem w konsekwencji także - to na razie tylko domysły - na wzrost stóp procentowych w Stanach. Choć jeszcze niedawno z nadziejami mówiono raczej o ich obniżce. Po danych w USA dolar spadał, razem z giełdowymi indeksami na całym świecie.

SYTUACJA NA GPW

W Warszawie mieliśmy kilka niezbyt dramatycznych zwrotów akcji. Rano - wbrew światu i logice - WIG20 zyskiwał na wartości, ale przy marnych obrotach. Ten stan utrzymał się mniej więcej godzinę, później kupujący spasowali. WIG20 spadł do 3560 punktów, by na koniec sesji odrobić 10 pkt. Inwestorzy zobaczyli po prosu, że gracze w USA niezbyt przejęli się danymi o wzroście cen importu - za oceanem indeksy spadały, ale tylko o kilka dziesiątych procent. Warto zwrócić uwagę na obroty, które wyniosły 1,5 mld PLN - dla WIG20 - były najwyższe od trzech tygodni. Część inwestorów przestraszyła się korekty, ale też część wykorzystała spadki do dokupienia akcji. Korekta dosięgnęła mWIG i sWIG, które spadły o ponad 2 proc. przy wyższych obrotach. Na całym rynku akcji obroty wyniosły 2,8 mld PLN - obawy o spadek cen zdają się zwyciężać nad pędem do kupna akcji.

GIEŁDY W EUROPIE