Opcje: instrumenty na trudne czasy
2007-04-18 13:31
Przeczytaj także: Callable bonds: wariacje struktury
W praktyce cena opcji zawiera pewien narzut, zwany wartością czasową. Zysk ze stelaża można więc osiągnąć w trakcie "życia" danej serii opcji, zamykając pozycje po nastąpieniu dostatecznie dużego ruchu cen. W takiej sytuacji zysk z jednego ramienia strategii przeważa nad taniejącym drugim ramieniem. Strategia może się stać zyskowna szybciej niż to widać na rys. 1, np. w okolicach 3350 lub 3650 pkt, jednak zależy to od kilku czynników (chodzi m. in. o czas pozostały do wygaśnięcia, zmienność rynku).
Zwiększenie liczby opcji w stelażu przekłada się na większe nachylenie profilu wypłaty. Gdyby np. zakupić po 2 opcje call i put z powyższych serii po cenach 100 pkt, to dolny szpic profilu na rys. 1 należy obniżyć do -4000 zł. W dalszym ciągu wychodzimy na zero (w dniu wygaśnięcia) przy 3300 lub 3700 pkt na indeksie bazowym. Jednak proporcjonalnie do ilości opcji zwiększa się dźwignia: na 2 callach i 2 putach zarobimy 6000 zł w razie spadku indeksu do 3000 lub wzrostu do 4000 pkt.
Jak widać, długi stelaż warto nabyć gdy na rynku wzrasta zmienność i rośnie ryzyko wystąpienia gwałtownej korekty dotychczasowego trendu. Z drugiej strony, dzięki posiadaniu opcji call jesteśmy ubezpieczeni również na wypadek kontynuacji trendu. Tę mało ryzykowną strategię można polecić w czasie, gdy rynek wszedł w nerwową konsolidację po sporej fali wzrostowej lub spadkowej.
Tytułem uzupełnienia dodajmy, że gdybyśmy wystawili opcje call i put, to zbudowalibyśmy krótki stelaż. Profil z rys. 1 należałoby odwrócić. Posiadacz krótkiego stelaża oczekuje utrzymania konsolidacji do wygaśnięcia. Taką strategię należy jednak odradzić: nie dość, że zysk z niej nie przekracza wartości premii z wystawionych opcji, to przy znacznym ruchu rynku w którąś ze stron można ponieść znaczne straty. Zajmowanie krótkich pozycji w opcjach wymaga wniesienia depozytu zabezpieczającego.
Na uprzedzenie prawdziwych problemów: przeważaj puty
Gdy po okresie długich wzrostów nadchodzi euforia, a na ekranach telewizyjnych mnożą się uśmiechnięci panowie mamiący lud wielkimi (historycznymi!!!) zyskami z jednostek agresywnych funduszy, warto rozważyć podejście kontrariańskie. Polega ono na przyjęciu strategii przeciwnej do zachowań tłumnych. Jeśli mimo coraz bardziej irracjonalnych wycen wieczni optymiści mówią, że będzie wspaniale - sprzedawaj. Albo nawet zacznij obstawiać spadek indeksów.
Upowszechnia się w mediach mylny pogląd, jakoby spadający rynek był dramatem wszystkich inwestorów. Czasem nieśmiało przebijają się opinie, że zarabianie podczas silnej spadkowej korekty lub wręcz bessy to zajęcie dla wytrawnych inwestorów. Tymczasem oprócz kontraktów futures właśnie opcje put dają tutaj wielki potencjał zarobku. I naprawdę nie jest to tajemny ogród, przeciwnie, da się pojąć zasadę ich działania.
Przeczytaj także:
Strategie opcyjne: warto się zapoznać
oprac. : expander