Holandia otwiera rynek pracy dla Polaków

Przeczytaj także: Ograniczona aktywność inwestorów

Na europejskich parkietach w poniedziałek przez większą część dnia przeważały umiarkowane wzrosty, ale otwarcie giełd w USA na minusach, spowodowało zwrot indeksów na południe. Fuzje w sektorze telekomunikacyjnym oraz wyniki spółek budowlanych były głównym motorem napędzającym popyt. Po przychylnych raportach analityków podnoszących ceny docelowe, drożały m.in. akcje Skanska oraz największego producenta cementu - Lafarge. Eksperci JP Morgan zalecali natomiast redukowanie pozycji w akcjach spółek z branży budowolanej, które mogą tracić po podwyżkach stóp procentowych w regionie. Na wartośći zyskiwały akcje Carlsberg, który może zdecydować się na przejęcie któregoś z konkurencyjnych browarów. We wtorek, podobnie jak warszawska giełda, nieczynny będzie Euronext, zrzeszający siedem parkietów z sześciu krajów.

WALUTY

Euro zaczęło dzisiejszy dzień od mocnego spadku o 0,5 proc. do dolara, po tym jak sprzedaż detaliczna w Niemczech spadła w marcu o 0,7 proc. (spodziewano się wzrostu o 0,8 proc.). Obudziło to spekulacje, że ECB nie będzie musiał dalej podnosić stóp procentowych, w sytuacji gdy konsumenci nie zwiększają wydatków pomimo wzrostu płac i niskiego kredytu.

O godz. 14.30 zostały opublikowane analogiczne dane ze Stanów i chociaż były one zgodne z prognozami (i dosyć optymistyczne) euro odrobiło 0,4 proc. i kieruje się w okolice testowania szczytów na 1,366 USD. Spokojniej na informacje ze Stanów zareagowały funt i jen. Pierwszy utrzymuje się w okolicach zamknięcia z poprzedniego tygodnia 1,99 USD, a drugi po wybiciu z bazy w ostatni czwartek buduje nową w okolicach 119,5 USD.

Złotówka chcąc znowu udowodnić o swojej sile przez cały dzień odrabiała straty po bardzo słabym otwarciu. Tym razem się nie udało i o godz. 16.30 traciła do euro, dolara i franka odpowiednio 0,4 proc., 0,3 proc. i 0,5 proc.