NAR: spadek cen po raz pierwszy od 1991 roku?
2007-05-09 10:58
Przeczytaj także: Dziś publikacja rapotów kwartalnych BPH i Pekao
Od rana spadał również kurs EUR/USD odreagowując nocną zwyżkę. Bardzo szybko jednak tempo tego spadku uległo przyśpieszeniu, co mogło dziwić w sytuacji, kiedy w czwartek można oczekiwać podwyżki stóp w Wielkiej Brytanii i „jastrzębich” słów szefa ECB. Wyglądało to tak, jakby rynek doszedł do wniosku, że cokolwiek w tym tygodniu się nie wydarzy to i tak kurs EUR/USD nie ustanowi nowego rekordu. W tej sytuacji technika wywołała realizację zysków.W USA też we wtorek na giełdach trwała konsolidacja przed posiedzeniem Komitetu Otwartego Rynku. Poważnych raportów makroekonomicznych nie było, więc skupiono się na mniej istotnych. Żadnego znaczenia nie miały jednak dane o marcowych zapasach w hurtowniach. Wzrosły mniej niż oczekiwano (0,3 proc,), a współczynnik zapasów do sprzedaży nieznacznie spadł nie dając powodów do zaniepokojenia. Być może nieco większe znaczenie miały prognozy NAR (stowarzyszenie handlarzy nieruchomościami). Mediana cenowa ma według tych prognoz spaść w tym roku o jeden procent, co byłoby pierwszym spadkiem od 1991 roku. Trzeba jednak wyraźnie powiedzieć, że taki spadek cen w żadnym przypadku nie można nazwać krachem, więc tan raport też miał niewielki wpływ na rynek.
Nadal mocny był dolar. Nic dziwnego, że spadła cena złota, ale miedź nie zareagowała na ruchy rynku walutowego. Wzrosła też cena ropy, co było naturalnym odreagowaniem poprzednich spadków. Pretekstu dostarczył atak partyzantów nigeryjskich na trzy rurociągi oraz prognozy pogody. Podobno w tym sezonie Stany mogą spodziewać się przynajmniej siedmiu poważnych huraganów.
Rynek akcji koncentrował się przede wszystkim na informacjach ze spółek, a te nie były zbyt dobre. Firmy Marsh & McLennan, Lazard i Expedia opublikowały rozczarowujące raporty kwartalne. Tracił również sektor sprzedaży detalicznej, bo podobno sprzedaż w kwietniu, mimo tego, że na początku tego miesiąca były święta Wielkiej Nocy, była rozczarowująca. W obawie o to, że wkrótce rozpocznie się korekta spadały też kursy banków inwestycyjnych. Na tym tle bardzo dobrze zachowywał się Hewlett-Packard, który podniósł prognozę na drugi kwartał.
Po początkowym, sporym spadku indeksów, do gry weszli łapiący okazję, czyli kupujący „tanie” akcje i od 16.30 indeksy pięły się nieustannie do góry. Zamknięcie sesji było neutralne (lekko spadkowe), ale była to tylko i wyłącznie konsolidacja, która w niczym nie zmienia pozytywnego obrazu rynku. Po sesji raport kwartalny opublikowały m.in. Cisco, Disney, Electronic Arts i Priceline. Wszystkie spotkały się z negatywną reakcją. Szczególnie ucierpiały akcje Cisco (spadek o 5 procent), którego prognozy nie zadowoliły inwestorów. Indeks handlu posesyjnego spadł o 0,33 procent (to dużo jak na AHI). Kontrakty rano co prawda trzymały się blisko poziomu wtorkowego zamknięcia, ale, gdyby nie posiedzenie FOMC to powiedziałbym, że rynek jest przygotowany do dzisiejszego spadku.
oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion