eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansoweCeny mieszkań rosną szybciej niż pensje

Ceny mieszkań rosną szybciej niż pensje

2007-05-29 11:26

Kolejne doniesienia o rosnących przeciętnych wynagrodzeniach w polskiej gospodarce skłoniły nas do przeliczenia, w jakim stopniu wzrost wynagrodzeń rekompensuje wzrost cen nieruchomości. Inaczej mówiąc - czy wzrost pensji "dogonił" rosnące ceny mieszkań?

Przeczytaj także: Tańsze kredyty hipoteczne podniosą popyt na mieszkania, a nie ich ceny

Wnioski nie są – czego łatwo się domyśleć – optymistyczne. Dynamika wzrostu cen mieszkań, która w porównaniu z kwietniem minionego roku waha się w największych miastach Polski od 44 (Warszawa) do 88 proc. (Trójmiasto) jest przecież znacznie wyższa niż dynamika wzrostu przeciętnych pensji. Według ostatnich danych GUS przeciętna pensja była w kwietniu o 8,4 proc. wyższa niż przed rokiem. Na niekorzyść kredytobiorców przemawia także wyższe niż przed rokiem oprocentowanie kredytów.

Plusem dla kredytobiorców jest spadek marż bankowych doliczanych do kredytów, co rekompensuje nieznaczny wzrost oprocentowania, jaki dokonał się przez ostatni rok. Deską ratunku jest także wydłużenie okresu kredytowania przez banki nawet do 40 i 50 lat, jednak ta oferta jest tak naprawdę tylko półśrodkiem. Mimo wzrostu pensji – na rynku nieruchomości statystycznie stać nas na mniej niż przed rokiem.

Wzrost pensji jest zbyt wolny

Choć mało który ekonomista zgodzi się, że przeciętny wzrost wynagrodzeń o 7-9 proc. rocznie to niewiele, to w porównaniu z dynamiką cen mieszkań, jest tak rzeczywiście. Tak naprawdę nie chodzi zresztą o same wynagrodzenia, lecz o poprawę zdolności kredytowej, która pozwalałaby na zaciągnięcie kredytu. Zaś zdolność kredytowa jest właśnie pochodną osiąganych dochodów.

O ile młode, bezdzietne małżeństwo potrzebowało przed rokiem łącznych minimalnych zarobków na poziomie ok. 6 tys. PLN brutto by kupić 75 metrowe mieszkanie w jednym z największych miast Polski, to teraz potrzebuje do tego samego celu zarobków w okolicach 8 tys. PLN brutto, czyli o jedną trzecią wyższych. Nic zatem dziwnego, że tak wielką popularnością cieszą się obecnie pomysły na budowę domu jednorodzinnego – kredyt na pół miliona złotych, który na taką inwestycję powinien wystarczyć, można zdobyć osiągając dochody w graniach 7,5 tys. PLN (przez bezdzietne małżeństwo) brutto – a więc mniej niż na wcale nie takie znowu duże mieszkanie (75 mkw.)

Im niższy metraż mieszkania, tym mniejszy wzrost pensji jest potrzebny, aby „nadgonić” wzrost cen nieruchomości. Z przeprowadzonych przez nas symulacji wynika, że wzrost wynagrodzeń w granicach 28-52 proc. pozwoliłby kupić takie samo mieszkanie 50 mkw. teraz i przed rokiem. W przypadku
30 metrowych kawalerek „wystarczyłby” wzrost pensji o 17-28 proc.

W każdym z przypadków wzrost cen mieszkań jest jednak kilkukrotnie szybszy od wzrostu zdolności kredytowej. Ergo – stać nas na mniej.

 

1 2 3

następna

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: