Amerykański rynek pracy: dziś najnowsze dane

Przeczytaj także: Składki rentowe nie spadną?

SUROWCE

W czwartek na rynku metali przemysłowych miedź była o 2,8 proc. droższa niż dzień wcześniej, lecz trudno mówić o jakiś spektakularnych przyczynach, ponieważ inwestorzy koncentrowali się na tych samych czynnikach, co do tej pory. Spadek światowych zapasów miedzi do poziomu najniższego od siedmiu miesięcy jest pozytywnym impulsem dla byków, ale z drugiej strony za blisko połowę konsumpcji metalu odpowiadają Chiny. Analitycy szacują, że w 2007 r. zużycie miedzi przez chińskie firmy sięgnie w 4,1 mln ton, czyli będzie o ok. 7 proc. wyższe niż przed rokiem. Oznacza to, że import, który zwiększył się w pierwszym kwartale o kilkadziesiąt procent, może wystarczyć przynajmniej na kilka tygodni. Za funt miedzi płacono w czwartek 3,39 USD.

Inwestorzy uznali, że pierwszy od sześciu tygodni wzrost amerykańskich zapasów ropy naftowej może sugerować, że rafinerie nie będą mieć problemu z zaspokojeniem popytu na benzynę, który osiągnie szczyt w najbliższych tygodniach. Baryłka odreagowała przecenę z początku tygodnia i po wzroście ceny o 1 proc. kosztowała ok. 64 USD. Uncję złota wyceniano w czwartek na 666 USD.


Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.