Jutro obradują Bank Anglii, Australii i Nowej Zelandii
2007-06-06 10:07
© fot. mat. prasowe
Nikt nie spodziewa się po Europejskim Banku Centralnym decyzji innej niż podniesienie głównej stopy procentowej z 3,75 do 4,00 proc.
Przeczytaj także: Odpisy VAT na materiały budowlane zostają
Zacieśnienie polityki monetarnej w strefie euro od dawna jest już wkalkulowane w ceny obligacji i walut. Inwestorzy zastanawiają się raczej, czy kolejne podwyżki są równie pewne, a odpowiedź spodziewają się znaleźć w komunikacie ECB lub konferencji prasowej prezesa banku Jeana Clouda Tricheta.Ponieważ jutro w Polsce rynki nie pracują, warto przypomnieć za wczasu, że jutro obradują banki centralne Anglii, Australii i Nowej Zelandii - tu z kolei mało kto spodziewa się zmian stóp procentowych. Dla Polaków ważniejsza będzie jednak decyzja banku centralnego Szwajcarii. Ten jednak podniesie stopy najwcześniej za tydzień (w czwartek).
SYTUACJA NA GPW
Wczorajsze notowania przyniosły inwestorom sporą zmienność i dużo emocji. Rano ceny akcji drożały, a indeksy szły w górę, ponieważ pozwalały na to rosnące notowania miedzi i ropy naftowej, a także dobra postawa rynków azjatyckich.
Krótko po południu inwestorzy zaczęli jednak sprzedawać akcje - nie tylko u nas, ale w całej Europie - wystraszeni słowami Bena Bernanke, którego zdaniem kłopoty w branży nieruchomości w USA mogą się przedłużyć. W tej fazie notowań WIG20 spadł o 60 pkt.
Pod koniec sesji straty udało się odrobić ze względu na dobre dane z USA (indeks ISM dla usług wzrósł bardziej niż oczekiwano), co znów można interpretować jako przejaw siły rynku.
Ponownie jednak więcej spółek traciło na wartości (161) niż zyskiwało (108).
fot. mat. prasowe
GIEŁDY ZAGRANICZNE
fot. mat. prasowe
Dow Jones spadł o 0,6 proc., a S&P o 0,5 proc. mimo danych o wzroście indeksu ISM do 59,7 pkt. Serwisy podają, że spadek spowodowany był wzrostem rentowności obligacji do 5 proc., co zdarzyło się pierwszy raz od sierpnia, ale ten czy inny pretekst nie był tak bardzo potrzebny. Rynek amerykański jest mocno wykupiony i potrzebuje korekty. Po wczorajszej sesji wskaźniki techniczne wygenerowały kolejne sygnały sprzedaży.
W Brazylii indeks spadł o 0,15 proc., w Argentynie o 0,3 proc., w Meksyku wzrósł o 0,55 proc.
Niezła sesja w Azji mimo początkowych spadków. Nikkei spadł o 0,1 proc., Kospi wzrósł o 0,3 proc., a Hang Seng o 0,4 proc. Drożały głównie akcje firm surowcowych. Shanghai Composite wzrósł o 0,2 proc.
Przeczytaj także:
Warszawska giełda mocno zareagowała na sankcje
oprac. : E. Szweda, Ł. Wróbel, Ł. Mickiewicz / Open Finance
Więcej na ten temat:
komentarz giełdowy, WIG20, giełdy światowe, obroty akcjami, prognozy giełdowe, komentarz walutowy, surowce