eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarzeUSA: rynek obligacji w panice

USA: rynek obligacji w panice

2007-06-08 10:32

W środę kursy walut na naszym rynku walutowym zamarły w oczekiwaniu na konferencję prezesa ECB i publikację amerykańskich danych makroekonomicznych.

Przeczytaj także: Spółki surowcowe liderami na GPW

Jednak od południa złoty zaczął znowu tracić. Tracił najwyraźniej dlatego, że rosła rentowność amerykańskich obligacji. Po publikacji danych makro w USA i konferencji prezesa ECB kursy walut miały jeszcze jeden powód do wzrostu – spadek (nieznaczny jednak) kursu EUR/USD. Dzień zakończyliśmy wyraźnym wzrostem kursów, a wykresy sygnalizują, że to jeszcze nie koniec przeceny złotego.

Potwierdziło to zachowanie naszej waluty w czwartek. Duży spadek kursu EUR/USD wywołany gwałtownym wzrostem rentowności amerykańskich obligacji doprowadził do przeceny złotego zarówno do euro jak i do dolara. Spodziewam się dzisiaj korekcyjnego spadku rentowności obligacji USA, a co za tym idzie wzrostu kursu EUR/USD, więc i nasz złoty powinien się trochę do obu walut umocnić.

Spójrzmy teraz na GPW. W przedświąteczną środę indeksy w Warszawie od początku sesji spadały. Nie tego oczekiwałem po rynku, który od dłuższego czasu pokazywał swoją siłę, ale jak widać każdy rynek ma jakąś granice odporności na złe informacje. Spadki cen surowców, rosnąca rentowność amerykańskich obligacji i zniżki indeksów na innych giełdach europejskich w połączeniu z dniem poprzedzającym długi weekend wymusiły realizację zysków. Indeksy spadały do południa, po czym popyt przeszedł do kontrataku, ale udało mu się tylko zatrzymać spadki, które przed 14.30 powróciły za sprawą przeceny akcji PKO BP. Sektor bankowy był w środę bardzo słaby. Najlepiej zachowywały się małe spółki. Nieważony indeks cenowy (średnia arytmetyczna kursów) nawet lekko wzrósł. Najmocniej spadały ceny Pekao, PKO BP i TVN.

Dopiero w ostatnich 45 minutach sesji popyt stał się bardziej odważny – kupowali gracze liczący na wzrosty podczas piątkowej sesji, ale negatywne otwarcie sesji w USA nie dało naszym bykom szans. WIG20 spadł o 2,3 procenta, ale obraz techniczny rynku na niekorzyść byków się nie zmienił. Można powiedzieć, że sytuacja techniczna się nawet poprawiła, bo oscylatory opuściły strefy wykupienia. Jeśli spojrzy się na wykresy poszczególnych spółek z WIG20 to widać, że ta spadkowa sesja w niczym nie zmieniła ich „byczego” wyglądu. Na razie nie ma więc nawet śladu sygnału sprzedaży.

Dzisiaj polskie fundusze mają problem. Wiadomo, że zagranica będzie sprzedawała, ale przed polskimi zarządzającymi stanie pytanie: bronić rynek przed przeceną, czy odsuwać popyt w dół pozwalając na duże spadki kursów akcji? Problem o tyle trudny, że co prawda prawie pewne jest, iż dzisiaj na giełdach amerykańskich zagości korekta, a rentowność obligacji spadnie, ale z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że to nie będzie koniec przeceny. Powinna w przyszłym tygodniu powrócić. Wydaje się, że najlepszym scenariuszem byłoby dopuścić do dużego spadku na początku sesji i podciągnąć kursy pod koniec sesji tak, żeby na przykład wyrysować pro wzrostowy młot. Dużo będzie zależało od rynków europejskich, które będą stały przed podobnym dylematem. Jedno jest pewne: wszyscy europejscy gracze będą się wpatrywali w rentowności obligacji amerykańskich, a indeksy będą wiernie odzwierciedlały ich ruchy.

 

1 2 3

następna

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: