GPW: najlepszy MWIG40 i nieważony indeks cenowy
2007-06-12 09:36
Przeczytaj także: Handel zagraniczny USA: bilans lepszy od prognoz
Po części była to reakcja na duże wzrosty indeksów amerykańskich podczas piątkowej sesji, a po części kolejne informacje o fuzjach i przejęciach spółek. Ich wymienianie mija się z celem, bo to i tak był tylko pretekst służący podniesieniu indeksów. Zresztą w czasie całej sesji kreśliły one prawie poziomą linię prostą. Tak naprawdę można powiedzieć, że panował marazm.W USA też, podobnie jak w Eurolandzie, nie doszło w poniedziałek do publikacji żadnych danych makroekonomicznych, więc gracze na rynkach finansowych reagowali na przeróżne informacje oglądając się jednak ciągle na to, co dzieje się na rynku obligacji. A tam między 14.00 a 16.00 ceny zaczęły nagle spadać, co załamało rodzącą się właśnie kontynuację odbicia na giełdach akcji. Po tym okresie słabości ceny obligacji ruszyły do góry (rentowność malała). Co prawda znowu nie udało się wypracować korekty, co sygnalizuje, że rynek jest bardzo słaby, ale podaż również była bezsilna, co inwestorów na innych rynkach uspokoiło.
Kurs EUR/USD co prawda znowu się trochę osunął, ale spadek był absolutnie kosmetyczny. Rynek surowców wykorzystał ten spokój do podniesienia cen surowców. Cena złota korekcyjnie odbiła po ostatnich spadkach, a miedzi i ropie pomagało kilka różnych czynników. Ropa drożała, znowu testując poziom 66 USD za baryłkę, bo zaostrza się konflikt USA i Eurolandu z Iranem po tym jak zostały zerwane rozmowy Unia Europejska – Iran. Poza tym Arabia Saudyjska oświadczyła, że nie podniesie wydobycia do lipca. Cenę miedzi podnosiły zapowiedzi strajków w chilijskich i meksykańskich kopalniach.
Indeksy giełdowe, po początkowym okresie niepewności, rosły. Najmocniejszy był sektor surowcowy (szczególnie paliowy). Informacji ze spółek było niewiele, więc graczom pozostawało kontynuowanie piątkowego odbicia. Jednak niepewność w końcowych dwóch godzinach handlu i spadające ceny obligacji (wzrost rentowności) zwiększyły podaż i ta bezbarwna sesja zakończyła się całkowicie neutralnie. Czekamy na nowe impulsy.
Po sesji Texas Instruments obniżył prognozę przychodów drugiego kwartału i cena akcji spadła. Jednak nie pogorszyło to nastrojów, bo indeks handlu posesyjnego (AHI) wzrósł. Kontrakty na amerykańskie indeksy jednak się rano osuwały, co dziwić po wczorajszej sesji nie mogło. Poza tym gracze niepokoili się tym, że inflacja w Chinach wzrosła do 3,4 procenta (najwyżej od 2 lat), co może wkrótce zmusić rząd do kolejnej podwyżki stóp, która ochłodzi chińską gospodarkę tak przecież ważną dla gospodarki globalnej.
oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion