USA: indeks NAHB najniższy od 16 lat
2007-06-19 10:48
Przeczytaj także: Osłabienie jena pomaga emerging markets
Kursy walut stabilizowały się z lekką tendencją do umacniania euro, co po ostatnich spadkach kursu EUR/USD nie mogło dziwić. Od południa nastroje na giełdach zaczęły się trochę pogarszać, ale nie było to nic poważnego.W USA rynek akcji też był od początku sesji niezdecydowany. Do szczytów z początku czerwca było bardzo blisko, co obóz byków nieco onieśmielało. Niepewnie zachowywał się również rynek obligacji (rentowność jednak spadła pomagając rynkowi akcji). Rynki pozbawione były nowych impulsów, bo dopiero na 3 godziny przed końcem sesji NAHB (stowarzyszenie budowniczych domów) opublikowało swój indeks rynku nieruchomości. Okazało się, że spadł on do poziomu najniższego od 16 lat. Oczekiwano, że się nie zmieni.
Rynek walutowy zareagował jednak bardzo leniwie na publikację tego indeksu. Dolar co prawda osłabła, ale nieznacznie. Handel na rynku złota i kontraktów na miedź o tej porze już się akurat kończył, więc kosmetyczne zmiany cen nie miały nic wspólnego z zachowaniem rynku walutowego. Nadal rosła cena ropy zbliżając się do 69 USD za baryłkę. Na tym rynku byki panują niepodzielnie, a pretekstem do podnoszenia ceny była zapowiedź strajku koalicji związków zawodowych w Nigerii.
Wzrost cen ropy z jednej strony martwił szeroki rynek (chodzi o wpływ na ceny benzyny, a co za tym idzie na inflację i popyt wewnętrzny), ale z drugiej pomagał cenom akcji w sektorze paliwowym. Bykom sprzyjała też informacja z „The Times”, który poinformował, że BHP Bilton (przemysł wydobywczy) być może znowu rozważać przejęcie Alcoa (aluminium). Informacje o fuzjach i przejęciach zawsze pomagają koniunkturze i tak było również i tym razem. Szkodziły jednak informacje o poszukiwaniu przez Bear Stearns nowych inwestorów, którzy umożliwiliby przetrwania funduszowi hedżingowemu inwestującemu na rynku ryzykownych kredytów hipotecznych.
Jak widać informacje negatywne były stanowczo za bardzo wątłe, żeby doprowadzić do poważniejszej korekty. W tej sytuacji przeważyć musiały nastroje, a te były po ostatnim tygodniu znakomite. Nic więc dziwnego, że indeksy tylko na początku sesji spadały. Już po godzinie zaczęły się podnosić, a po publikacji indeksu NAHB można było zauważyć jedynie mikro-ruch spadkowy. Końcówka sesji nie przyniosła rozstrzygnięcia, bo indeksy prawie się nie zmieniały. Rynek konsoliduje się czekając na nowe impulsy.
Dzisiaj przed południem niemiecki instytutu ZEW opublikuje swój indeks koniunktury, ale nie będzie on miał wielkiego wpływu na zachowanie rynków. Indeksy giełdowe w ogóle nie zareagują, a na rynku walutowym zobaczymy najwyżej jakieś drgnięcie kursów. Instytut mylił się przez tak długi czas w swojej ocenie koniunktury, że znaczenie tej publikacji znacznie zmalało.
oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion