Chiny eliminują dopłaty do eksportu
2007-06-21 11:21
© fot. mat. prasowe
Od 1 lipca Chiny wyeliminują, bądź ograniczą dopłaty do 2800 towarów eksportowych. Stanowią one 37 proc. wielkości eksportu - donosi dziś Gazeta Wyborcza.
Przeczytaj także: GUS: dziś produkcja przemysłowa i zmiany cen produkcji
Największa zmiana to eliminacja dopłat do 557 artykułów "energo i surowcochłonnych". W przypadku kolejnych 2268 artykułów (m.in. takich jak zabawki, ubrania, motocykle, wyroby stalowe) dopłaty zmniejszą się z obecnych 8-17 proc. do 5-11 proc. Te działania Chin to ukłon w stronę rynków krajów rozwiniętych zalanych chińskim eksportem i gdzie coraz częściej rozmyśla się o bardziej protekcjonistycznej polityce wobec Chin.Eliminacja dopłat może oznaczać wzrost cen chińskiego eksportu, a co za tym idzie wzrost inflacji importu na wielu rynkach. Argumenty przeciwników podnoszenia stóp - także w Polsce - wedle których tani import będzie skutecznie hamował inflację, zaczynają więc tracić na znaczeniu.
SYTUACJA NA GPW
Wczorajsza sesja przypomniała inwestorom o wrażliwości indeksu WIG20 na wydarzenia na rynkach światowych oraz o odporności na te same wydarzenia spółek z indeksu mWIG czy sWIG.
Wystarczyło, aby wczoraj po południu naszego czasu rentowności obligacji amerykańskich wzrosły o kilka punktów, a WIG20 już zamienił zwyżkę na spadek o 1,6 proc. Warto także dodać, że dane o produkcji przemysłowej rozczarowały inwestorów zagranicznych, którzy sprzedawali polskie obligacje.
Nie uważamy jednak, aby wzrost rentowności obligacji w USA o kilka punktów bazowych był dostateczną przyczyną korekty. Widzimy natomiast zależność między decyzją chińskich władz, a możliwością wzrostu inflacji w Europie i w USA.
fot. mat. prasowe
GIEŁDY ZAGRANICZNE
fot. mat. prasowe
Rosnące rentowności amerykańskich obligacji, które wczoraj przyczyniły się do spadków sektora finansowego w Europie, dotknęły również amerykańskie banki. W wyniku ich przeceny, S&P stracił 1,36 proc., a Dow Jones spadł 1,07 proc., oba przy dużych obrotach. Zmartwieniem amerykańskich inwestorów pozostaje rynek nieruchomości, a rosnące koszty kapitału tylko pogarszają sytuację banków hipotecznych i całego sektora finansowego. Spadkami w Stanach niespecjalnie przejęli się inwestorzy w Azji. Nikkei zyskał 0,16 proc., Hang Seng 0,85 proc., a koreański Kospi 0,59 proc. Sporo stracił natomiast Shanghai B-shares (2,6 proc.), ale ten indeks przyzwyczaił do dużych wahań.
Przeczytaj także:
Warszawska giełda mocno zareagowała na sankcje
oprac. : E. Szweda, Ł. Wróbel, Ł. Mickiewicz / Open Finance
Więcej na ten temat:
komentarz giełdowy, WIG20, giełdy światowe, obroty akcjami, prognozy giełdowe, komentarz walutowy, surowce