GPW: zmiana trendu MWIG40
2007-07-18 10:41
Przeczytaj także: Inflacja PPI w USA ustali kurs złotego
Nawet spadek kursu EUR/USD nie zmienił tego trendu, ale przed publikacją danych w USA rynek zaczął delikatnie złotego osłabiać. Sama publikacja nic nie zmieniła, bo kurs EUR/USD nie mógł się zdecydować, w którym kierunku ma ruszyć. Jednak niewielkie umocnienie euro do dolara pozwoliło również złotemu na umocnienie się do obu głównych walut. Dzisiaj kierunek kursów zostanie ustalony po reakcji rynków światowych na dane o inflacji w USA i po wystąpieniu Bena Bernanke w Kongresie USA. Na razie nie widać najmniejszych zagrożeń dla dalszego umacniania się naszej waluty.Na GPW we wtorek indeksy od rana kontynuowały spadek. Niedźwiedziom pomagały osuwające się indeksy na innych giełdach europejskich. Nadal najgorzej zachowywał się MWIG40. Tym razem sytuacja wyglądał naprawdę poważnie, bo WIG20 już po 20 minutach tracił 1,5 proc., a MWIG40 nawet ponad 2 procent. Dziwić mogło tylko to, że mocno traciły akcje sektora paliowego, mimo że cena ropy w USA zbliżała się do 75 USD. Od momentu osiągnięcia dna rynek pogrążył się w marazmie, a indeksy rysowały linię poziomą.
Próba odwrotu rozpoczęła się po publikacji lepszych od prognoz raportów kwartalnych amerykańskich spółek. Dane o amerykańskiej inflacji PPI ten proces zahamowały, ale po kolejnej porcji raportów indeksy ruszyły na północ naśladując swoim zachowaniem to, co działo się na innych rynkach europejskich. Szczególnie szybko odrabiał stracony teren MWIG40. Udało się temu indeksowi nie tylko obronić wsparcie na poziomie 5.200 pkt., ale również wyrysować świecę – młot, która bardzo często zapowiada zmianę trendu. Nie wiemy tylko jeszcze, czy to jest jedynie zapowiedź korekty spadków, czy wejście w nową falę wzrostową.
Po takim, neutralnym, ale z mocnym akcentem optymistycznym, zakończeniu sesji dzisiaj indeksy powinny rozpocząć sesję zwyżką. Problem jednak w tym, że światowe nastroje im na to prawie na pewno nie pozwolą. Raporty kwartalne, które po sesji opublikowały Intel i Yahoo oraz informacje Bear Stearns z pewnością doprowadzą do spadku indeksów na innych giełdach europejskich, a to musi pociągnąć w dół również nasz rynek. Bykom mogą pomagać dwa czynniki. Po pierwsze, jeśli kurs EUR/USD będzie nadal rósł tak jak to robił w nocy, to powinien podnieść cenę ropy i miedzi, co jest dla GPW korzystne. Poza tym momentem krytycznym sesji będzie 14.30, kiedy to w USA zostanie opublikowany raport o inflacji, ale musiałby być naprawdę bardzo korzystny dla posiadaczy akcji, żeby zmienić nastroje.
Posesyjne zagrożenie dla obozu byków
Wtorek indeksy na giełdach europejskich rozpoczęły sesję niewielkimi spadkami, które jednak z każdą godzina zwiększały się. Kurs EUR/USD, po piątkowej niewielkiej korekcie, znowu ruszył do ataku na poziom 1,38 USD. Najwyraźniej coraz gorsza sytuacja panująca na rynku ryzykownych kredytów hipotecznych nadal osłabiała dolara i szkodziła akcjom. Ten test jednak zakończył się niepowodzeniem.
Sytuację na rynkach nieznacznie pogorszyła publikacja danych z Niemiec. W lipcu indeks koniunktury niemieckiego instytutu ZEW spadł z 20,3 do 10,4 pkt. (oczekiwano delikatnego osunięcia do 19 pkt.). Analitycy i menedżerowie badani przez ten instytut bardzo się w zeszłym roku mylili wieszcząc znaczne pogorszenie sytuacji w 2007 roku, co znacznie obniżyło rangę tej publikacji, ale chwilowy spadek indeksów i szybkie obniżenie kursu EUR/USD dały się zaobserwować. Indeksy ruszyły na północ przed publikacją danych z USA, a po publikacji raportów kwartalnych amerykańskich spółek. Sesja zakończyła się jednak niedużymi spadkami indeksów.
oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion