USA: rynek nieruchomości w stagnacji

Przeczytaj także: Jaka inflacja w USA?

Europejskie parkiety rozpoczęły dzień od silnej przeceny, po informacji, że dwa fundusze hedgingowe należące do banku Bear Stearns są praktycznie bezwartościowe, co przełożyło się na spadki sektora finansowego. Traciły również akcje producentów samochodów, co jest wynikiem osłabienia dolara, które zmniejsza ich przychody mierzone w walucie krajowej. Z tego samego powodu traciły spółki surowcowe. W dalszej części notowań, indeksy pozostawały nisko, a impulsem do drugiej fali spadków był początek sesji w Stanach. Obawy inwestorów europejskich o przecenę za Oceanem zostały potwierdzone gdy indeksy S&P i Dow Jones otworzyły się ok. pół procenta na minusie. Na zamknięciu, niemiecki DAX tracił 1,8 proc., francuski CAC40 1,5 proc., a brytyjski FTSE był niżej o 1,2 proc.

WALUTY

Złotówka pozostaje w lekkim trendzie spadkowym, który jest odreagowaniem na czerwcowe umocnienie naszej waluty. Do euro straciła dzisiaj 0,2 proc., a do franka i funta po 0,4 proc., co można przypisać umocnieniu jena na rynkach zagranicznych. Wspomniane europejskie waluty kosztują odpowiednio 3,75 PLN, 2.27 PLN oraz 5.58 PLN. Traciła również w relacji z dolarem, ale po niskim otwarciu amerykańskiej giełdy udało się jej odrobić straty i para USD/PLN pozostaje na poziomie 2,72 PLN.

Amerykańska waluta traciła również na szerokim rynku, po obniżeniu prognozy wzrostu gospodarczego w Stanach przez FED. Euro zyskało 0,2 proc. i ustanowiło nowy rekord na poziomie 1,38 USD, podobnie jak funt, który po wzroście do 2,05 USD jest najdroższy od 26 lat! Zmartwieniem inwestorów może być drożejący jen, który zyskał 0,3 proc. i jednego dolara można kupić za 122 JPY.