eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarzeBezrobocie spadło do 12,4 proc.

Bezrobocie spadło do 12,4 proc.

2007-07-25 11:48

Wczoraj rano na naszym rynku walutowym nadal panował spokój. Kursy walut stabilizowały się, bo gracze czekali na nowe impulsy. W niczym nie zmieniły sytuacji raporty makroekonomiczne. Sprzedaż detaliczna wzrosła o 16,2 proc. (oczekiwano wzrostu o 14,9 proc.), a bezrobocie spadło do 12,4 proc.

Przeczytaj także: OPEC zwiększy wydobycie ropy?

Takie dane zwiększają szansę na podwyżki stóp, ale rynek najwyraźniej miał to już w cenach. Złoty zaczął tracić dopiero około 15.00, a przecena nabrała impetu w godzinach wieczornych. Podobnie zachowywały się i inne waluty regionu. Powodem takiej przeceny było znaczne umocnienie jena. Spadek kursu USD/JPY zwiększa, podobnie jak na rynku surowców, chęć zamykania pozycji otwartych w procesie carry trade, a to szkodzi walutom krajów rozwijających się.

Dzisiaj Rada Polityki Pieniężnej poinformuje, jaką podjęła decyzję po swoim dwudniowym posiedzeniu. Wydaje się prawie pewne, że stopy się nie zmienią i jeśli tak się rzeczywiście stanie to rynki przyjmą komunikat obojętnie. Gdyby RPP znowu zaskoczyła i stopy podniosła, to złoty zapewne zyska (zapewne, bo nie wiemy jak zachowywać będzie się globalny rynek). Rynek akcji od długiego już czasu na decyzje Rady nie reaguje, ale podniesienie stóp z całą pewnością nie będzie sprzyjało obozowi byków. Najważniejsze dla naszej waluty powinno być jednak nadal zachowanie kursów EUR/USD i USD/JPY. Jeśli jen będzie się nadal wzmacniał to nic nie uratuje złotego przed dalszą przeceną.

GPW rozpoczęła wtorkową sesję spadkiem, reagując w ten sposób na spadek cen surowców i słabe raporty, które po sesji opublikowały amerykańskie spółki. Jednak już po godzinie sesji niewiele z tego spadku zostało, a rynek po prostu pogrążył się w marazmie. Wyszedł z niego po pierwszych raportach amerykańskich spółek, które doprowadziły do spadku indeksów na rynkach Eurolandu. Wszystkie indeksy spadły o około 1 procent, co nie jest złym wynikiem. Widać było wyraźnie, że wielu graczy przestało się przejmować globalną huśtawką nastrojów wywołaną publikacjami kolejnych raportów amerykańskich spółek. Mieli rację, bo przecież nastroje na świecie są tak zmienne, że nie ma sensu za nimi nadążać.

Dzisiaj byki mają jednak duży problem. Potężne spadki indeksów w USA w połączeniu z taniejącymi surowcami i umacniającym się kursem jena (to szkodzi również akcjom rynków rozwijających się) wymusić powinno bardzo słabe otwarcie. Słowo „powinno” wynika z tego, że jeśli giełdy w Eurolandzie zaczną odbijać licząc na zbawienny wpływ Amazon.com na rynek amerykański, to może u nas nie być wcale tak źle. Poza tym przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka, więc można założyć, że jeśli nawet indeksy na początku sesji spadną to w drugiej części sesji rozpocznie się proces odrabiania strat. Pod jednym wszakże warunkiem: że kolejne raporty kwartalne spółek nie doprowadzą do paniki na rynkach europejskich. Jeśli doprowadzą, to GPW nie uniknie przeceny, a to doprowadziłoby do przełamania dolnego ograniczenia klina na indeksie WIG20 i poziomu 5.200 pkt. na MWIG40, co generowałoby mocne sygnały sprzedaży.

 

1 2 3

następna

oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion Xelion

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: