Fed: umiarkowany wzrost i inflacja

Przeczytaj także: Cisza przed burzą na rynkach finansowych w końcówce tygodnia

Analiza techniczna

EUR/PLN
Nasza wczorajsza rekomendacja odnośnie zakupów USDPLN okazała się trafna. Sytuacja fundamentalna (krótkoterminowa) i techniczna od paru dni jest zdecydowanie negatywna dla złotego. Złoty tracił w ślad za innymi rynkami wschodzącymi, które są pod presją głównie przez awersję do ryzyka i realizowanie zysków by pokryć straty na innych rynkach. Ciekawostką jest fakt, że złoty był słabszy od innych walut wschodzących w pierwszej połowie tygodnia, wczoraj natomiast te waluty dogoniły słabszego złotego. Decyzja RPP i komunikat nie miały większego wpływu na rynek, gdyż nie zmieniają obecnych oczekiwań odnośnie dalszych podwyżek. Ceny akcji na globalnym rynku znajdują się nadal na bardzo wysokich poziomach, potencjał spadkowy złotego jest spory. Oczekujemy, że w trakcie obecnego osłabienia zostanie osiągnięty kurs 3.81 lub wyższy, preferujemy długie pozycje otwierane na małych korektach.

EUR/USD

Dolar wczoraj dynamicznie umocnił się, co przypisujemy kilku czynnikom: pierwszym jest awersja do ryzyka i powrót kapitału do USA z rynków wschodzących, które znajdują się ciągle pod presją; drugim jest sytuacja techniczna, a konkretnie brak siły do wybicia powyżej 1.3850. We wczorajszym raporcie wskazywaliśmy na wiele analogii do maja i czerwca 2006. Wtedy też nastąpił długi wzrost EURUSD (z 1.21 do 1.29), miesiąc konsolidacji i umocnienie dolara. Okoliczności były podobne, jednak nie dokładnie takie same, gdyż wtedy oczekiwania odnośnie podwyżek stóp były znacznie większe i ten fakt spowodował osłabienie rynków akcji. Teraz są to głównie obawy o pogorszenie koniunktury i awersja do ryzyka. Sądzimy, że dolar może być nadal mocny, mocniejszy niż obecnie, jednak nie w tym stopniu co w 2006. Na razie EURUSD dotarł do linii trendu definiującej ostatnią falę wzrostową i zrozumiałe jest zatrzymanie się lub nawet odbicie kursu w tej okolicy, dalej jednak dolar powinien się jeszcze umacniać.

GBP/USD

Nasza ocena sytuacji odnośnie GBPUSD okazała się słuszna. Dobre dane makro oraz oczekiwania odnośnie podwyżek stóp zostały wycenione. Funt miał zatem (i nadal ma) spory potencjał spadkowy. Spadek funta był wczoraj jednak wynikiem raczej siły dolara w stosunku do większości walut niż samoistną słabością funta. Dzisiaj także uwaga inwestorów skupiona będzie na dolarze i danych makro publikowanych w USA, a zatem oczekujemy, że prowodyrem dalszych ruchów będzie EURUSD. Funt znalazł się obecnie blisko 10 dniowej średniej, natomiast do linii trendu brakuje jeszcze około figury (2,04). Sądzimy, że w tych okolicach może zacząć pojawiać się tendencja do kupowania na dołkach, gdyż na pewno jest wielu inwestorów, którzy traktuję obecne spadki jako tylko okazję do otwarcia długich pozycji w trendzie. Nie rekomendujemy zatem otwierania krótkich pozycji na spadkach.

USD/JPY

Tempo spadku USDJPY wyhamowało, nadal jednak mamy serię nieprzerwanych niższych dołków i szczytów. Jen w największym stopniu korzysta z przetaczającej się przez rynki fali awersji do ryzyka. Umocnienie jest także wynikiem wzrostu szans na przegraną obecnie rządzącej partii w zbliżających się wyborach. Uważamy, że rynek nie znalazł jeszcze dna i sytuacja techniczna i fundamentalna sugeruje spadki. Większość korekt odbywa się w dwóch falach, a dotychczasowe spadki były dość skromne. Nadal uważamy, że jest większe ryzyko dalszego spadku (119.60) niż rozpoczęcia odrabiania strat i odbudowywania pozycji pod carry-trade.

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.