eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarzeRynek walutowy 30.07-03.08.2007

Rynek walutowy 30.07-03.08.2007

2007-08-06 09:11

Ubiegły tydzień przyniósł odreagowanie po gwałtownej reakcji rynku na opublikowane tydzień wcześniej informacje o negatywnym wpływie, jaki na wyniki firm i funduszy inwestujących w nieruchomości oraz lokujących, bezpośrednio i pośrednio, środki na rynku kredytów hipotecznych typu subprime miał kryzys właśnie na tych rynkach.

Przeczytaj także: Rynek walutowy 16-20.07.07

Ubiegły tydzień przyniósł odreagowanie po gwałtownej reakcji rynku na opublikowane tydzień wcześniej informacje o negatywnym wpływie, jaki na wyniki firm i funduszy inwestujących w nieruchomości oraz lokujących, bezpośrednio i pośrednio, środki na rynku kredytów hipotecznych typu „subprime” miał kryzys właśnie na tych rynkach. Obawy o kolejne tego typu informacje, które mogłyby doprowadzić do większych perturbacji na światowych rynkach finansowych skłoniły w dniach 25-27 lipca inwestorów do redukcji ryzykownych pozycji, czego efektem było zwijanie „carry trade”, impuls do spadków na światowych giełdach oraz przecena walut krajów wschodzących, w tym złotówki. Eurodolar w tym czasie spadł z okolic 1,3850 w rejony 1,3610, co przełożył się na wzrosty kursów par złotowych w okolice 3,8230 w przypadku EURPLN oraz 2,7970 w przypadku USDPLN.

Weekend ostudził nieco głowy inwestorów, dzięki czemu w poniedziałek i we wtorek obserwowaliśmy częściowe, lecz wciąż nieśmiałe odreagowanie, spokojnemu przebiegowi handlu na początku tygodnia sprzyjał kalendarz wydarzeń, gdyż na kluczowe informacje dla rynku inwestorzy musieli poczekać do czwartku i piątku.

W rezultacie we wtorek eurodolar wzrósł w okolice 1,3725, gdzie jednak natrafił na silną barierę, którą wzmocniły opublikowane tego dnia informacje o kolejnych spółkach i funduszach, które ucierpiały w wyniku dekoniunktury na rynku nieruchomości i związanym z tą sytuacją na rynku kredytów hipotecznych. Kolejna fala obaw i eksplozja awersji do ryzyka miały analogiczne skutki, a więc umacniający się jen szkodził giełdom i walutom krajów wschodzących, a także powrót środków do USA i umocnienie amerykańskiej waluty.

Wywołana tymi informacjami korekta sprowadziła eurodolara w okolice 1,3630, co przełożyło się na osłabienie złotego i wzrosty kursów w rejony 2,7950 w przypadku USDPLN oraz 3,8120 w przypadku EURPLN. Reakcja ta nie była już jednak tak gwałtowna, gdyż oczekiwanie na czwartkową decyzję EBC oraz piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy nieco ją tłumiły, w związku z czym w środę znowu obserwowaliśmy spokojną sesję, za wyjątkiem gwałtownej reakcji na rozczarowujący wynik zatrudnienia krajowego ADP (48 tys. zamiast oczekiwanych 103 tys.), który doprowadził do nieudanego ataku EURUSD na poziom 1,37, po którym eurodolar ustabilizował się w okolicach 1,3650-1,3670.

Sytuację w pierwszej części tygodnia można było określić jako patową, choć niewątpliwie lekką z lekkiej przewagi cieszyli się zwolennicy wspólnej waluty. Niemniej jednak nad rynkiem wisiało, i w zasadzie w dalszym ciągu wisi, ryzyko pojawienia się nowych informacji mogących rozbudzić obawy i odstraszyć inwestorów od ryzykownych aktywów, co z kolei mogłoby przeważyć szalę na rzecz amerykańskiej waluty. Pojawienie się takich informacji musiałoby znaleźć potwierdzenie w postaci dalszej aprecjacji japońskiej waluty, jednak kursy EURJPY oraz USDJPY po dotarciu do ważnych poziomów wsparcia ustabilizowały się, zdejmując tym samym pewne obciążenie z nadwątlonych nerwów rynku. Wydaje się, że stabilizacja na rynku jena potrwa jeszcze przez jakiś czas, tworząc tym samym warunki dla eurodolara do ataku na historyczne poziomy.

Druga część tygodnia za sprawą wydarzeń i informacji o naturze fundamentalnej okazała się decydująca, gdyż chyba ostatecznie pogrzebała szanse da dalsze umocnienie amerykańskiej waluty. Z jednej strony mieliśmy do czynienia z jastrzębim wydźwiękiem komentarza do decyzji EBC o pozostawieniu stóp na niezmienionym poziomie, a drugiej informacje o pogorszeniu się sytuacji na rynku pracy. Kombinacja tych informacji sprawiła, że w piątek wieczorem eurodolar znalazł w okolicy 1,3820, co oznacza, że pokonany został opór w postaci przełamanej wcześniej wzrostowej linii trendu. Co prawda EURUSD następnie spadł w okolice 1,3780, a więc z powrotem poniżej niej, jednak ruch ten ma tylko charakter korekcyjny, co oznacza że w nadchodzących dniach powinniśmy być świadkami parcia kursu EURUSD na poziom historycznego szczytu z okolic 1,3850. Pamiętajmy jednak, że rynek zachowuje się w ostatnim czasie nerwowo, co sprawia, że w tygodniu, w którym nie ma w zasadzie istotnych publikacji możemy być świadkami sporych wahań kursu EURUSD spowodowanych jedynie obawami inwestorów.

Jeśli chodzi o rynek krajowy, to w dalszym ciągu głównym czynnikiem kształtującym zachowanie się złotego pozostaną wydarzenia międzynarodowe, a więc powinniśmy być świadkami odrabiania przez złotówkę strat i spadków kursów. Innym, istotnym czynnikiem kształtującym wartość krajowej waluty w najbliższym czasie będzie koniunktura na giełdzie, gdyż redukcja ryzyka, z jaką mieliśmy do czynienia w ostatnich dwóch tygodniach doprowadziła do sporych spadków wartości głównych indeksów giełdowych i jeśli ta korekta potrwa dłużej (silnym wsparciem na wykresie WIG20 są dopiero okolice 3500 pkt.) umocnienie złotego może mieć mniejszą skalę niż ta wynikająca ze wzrostów eurodolara. W dłuższym terminie nad złotówką wisi jeszcze możliwość kontynuowania spadków przez kursy EURJPY i USDJPY, jednak wydaje się, że nim do tego dojdzie będziemy mieli jakiś tydzień-dwa spokoju, co powinno wystarczyć by EURUSD ustanowił nowy szczyt.

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
Przeczytaj także: Rynek walutowy 25-29.03.19 Rynek walutowy 25-29.03.19

oprac. : Krzysztof Gąska / FMC Management FMC Management

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: