Jaki los czeka polskie emerytury?
2007-08-17 08:59
Przyszłość polskich emerytów w dużym stopniu zależy od koniunktury panującej na GPW. Niestety, nie chodzi o koniunkturę ograniczoną do ostatnich pięciu lat. Interesuje nas zdecydowanie dłuższy okres - kilkunastu, kilkudziesięciu lat.
Przeczytaj także: Kiedy zacząć oszczędzanie na emeryturę?
Z każdym rokiem przybywać będzie w Polsce emerytów, a szczyt nastąpi za około 7 – 10 lat, kiedy na emerytury przechodzić będzie pokolenie powojennego wyżu demograficznego.Emeryci będą na utrzymaniu coraz mniejszej ilości młodych Polaków (oczywiście, jeśli obecne trendy demograficzne się utrzymają). Dynamika wpłat będzie malała, a wypłaty będą rosły. W tej sytuacji, jeśli system emerytalny nie zostanie zreformowany, wypłacane emerytury mogą znacznie odbiegać od oczekiwań i nie zapewnią w miarę spokojnego życia emerytom. To jednak tylko jedna strona medalu. Drugą jest oczywista dla każdego, kto zajmuje się rynkami finansowymi prawidłowość – hossa i bessa to jak narodziny i śmierć. Po hossie zawsze przychodzi bessa, a ona może znacznie zmniejszyć zasoby OFE, a przez to i wypłacane świadczenia.
Czy bańka spekulacyjna pęknie?
Niebezpieczne jest również to, że brak dużych ofert publicznych na GPW ogranicza możliwości inwestycyjne funduszy. Skupiając się na niewielu dużych spółkach podnoszą ich kursy do poziomów skrajnego przewartościowania (widzimy to teraz na GPW), a to w końcu musi doprowadzić do pęknięcia bańki spekulacyjnej, bardzo dla emerytów bolesnej. Ne może więc dziwić propozycja Krzysztofa Rybińskiego, wiceprezesa NBP, który proponuje zmianę limitu ograniczającego inwestowanie przez OFE w zagraniczne akcje z 5 na 30 procent. Gdyby taka decyzja została podjęta to co prawda spowodowałaby przemieszczenia kapitału doprowadzające do większej korekty na GPW, ale w dłuższym okresie miałaby zbawienny wpływ na wyniki OFE. Problem jednak jest w tym, że politycy niechętnie zgodzą się na wypływ pieniędzy z OFE za granicę Polski.
Globalna presja inflacyjna
Niestety to nie jest jedyny problem. Gospodarka kapitalistyczna rozwija się w cyklach, w których po okresie rozwoju nadchodzi spowolnienie lub nawet recesja. Już obecnie na świecie widać rosnącą presję inflacyjną wynikającą w dużym stopniu nie tylko z dużego wzrostu cen surowców, ale i ze zmian na rynku pracy w krajach, które były od wielu lat rezerwuarem taniej siły roboczej. W Chinach płace zaczęły szybko rosnąć, a specjaliści zarabiają nawet o 50 procent więcej niż jeszcze kilka lat temu. W Indiach też widać już problemy. W Bangalore, mieście na południu kraju będącym centrum wysokich technologii i usług informatycznych, są już firmy które ze względu na wysokie koszty pracy rozglądają się za innym miejscem do prowadzenia swoich interesów. Owszem, jest jeszcze alternatywa (Bangladesz, Wietnam itp.), ale i ona kiedyś się wyczerpie. Założyć więc trzeba, że globalna presja inflacyjna będzie rosła, a to zmusi banki centralne do kolejnych podwyżek stóp, co znaczne ochłodzi koniunkturę giełdową na całym świecie. To tylko jedno z zagrożeń dla światowego wzrostu. Może być ich dużo więcej (cena ropy, wojny itp.). Wszystko to może sprowadzić na giełdy bessę, która zaszkodzi kapitałom zgromadzonym w OFE.
Przeczytaj także:
Czy młodzi widzą sens oszczędzania pieniędzy na emeryturę?
oprac. : Xelion
Więcej na ten temat:
emerytura, prawo do emerytury, emerytury indywidualne, oszczędzanie na emeryturę, oszczędzanie, sposoby oszczędzania, ofe