Czy warto wziąć kredyt w dolarach?
2007-08-24 13:43
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Kredyt mieszkaniowy: złotowy czy walutowy?
Wywindowanie przez FED stóp procentowych do poziomu 5,25% (17 podwyżek od 2002 r.) sprawiło, że większość klientów w ogóle przestała myśleć o kredycie w USD. Dzieje się tak pomimo faktu, że dolar systematycznie traci na wartości (w stosunku do PLN spadł o 23% w ciągu ostatnich 3 lat), co działa zdecydowanie na korzyść posiadaczy kredytu w tej walucie.Serwis eHipoteka.com sprawdził jak oba procesy przełożyły się na przykładowy kredyt w wysokość 150 000 PLN zaciągnięty w 2004 roku po kursie 3,60 PLN, na 30 lat przy oprocentowaniu 3%. Rata kredytowa dla przykładu w 2004 roku wyniosłaby (z uwzględnieniem spreadu na poziomie 4%) 657 PLN. Na dzień dzisiejszy saldo kapitału pozostałego do spłaty wyniosłoby (przy spłacie w ratach równych i średnim oprocentowaniu w całym okresie 5%) 115 202 PLN (przy bieżącym kursie USD) oraz ratę na poziomie 747 PLN (przy obecnym oprocentowaniu 6,75%). Posiadacze kredytów w USD nie muszą czuć się pokrzywdzeni przez fakt wzrostu stóp procentowych w USD. Co prawda rata miesięczna wzrosła o 90 PLN miesięcznie ale jednocześnie kapitał pozostały do spłaty zmalał o prawie 40 000 PLN (gdyby nie umocnienie złotego wyniósłby 143 000 PLN).
Czy dolar może być jeszcze tańszy?
Stany Zjednoczone przeżywają obecnie problemy na rynku nieruchomości, turbulencje w segmencie kredytów hipotecznych o słabszym ratingu oraz spowolnienie gospodarcze. Inflacja, która jest dla FED głównym wyznacznikiem decyzji o zmianie stóp procentowych jest w odwrocie (jej poziom w lipcu spadł do 2,4% rok/rok), ale mimo wszystko ciągle martwi przewodniczącego FED Pana Bernanke’a. Rynki finansowe w tej chwili potrzebują jednak taniego pieniądza ponieważ kłopoty na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych oraz rynku nieruchomości zaczynają uderzać w instytucje z innych rejonów świata. Z tego względu wiele banków centralnych zdecydowało się na wrzucenie na rynek ogromnych ilości pieniędzy, by zahamować wzrost krótkoterminowych stóp procentowych (np. LIBOR dla euro wzrósł od 1 sierpnia do 15 sierpnia z poziomu 4,27% do 4,52%). Coraz częściej więc słychać głosy nawołujące FED do obniżek stóp procentowych. Wg analityków na rynku amerykańskim jest coraz mniej powodów, by spodziewać się podwyżek stóp procentowych, a wprost przeciwnie większość z nich oczekuje zdecydowanych ruchów ze strony FED w drugą stronę.
Decyzja o obniżce stóp procentowych (dla kredytów udzielanych bezpośrednio dla banków ze strony FED - z 6,25% do 5,75%) zwiększa prawdopodobieństwo takiego ruchu. Bank Zarządu Rezerw Federalnych boi się cały czas co prawda inflacji, ale zawirowania na rynkach finansowych i obawy co do dalszego stanu gospodarki USA drastycznie zmieniają punkt widzenia.
oprac. : Maciej Ziętara / eGospodarka.pl