Rynek pracy wspiera rynek nieruchomości
2007-08-28 11:05
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Ceny mieszkań rosną szybciej niż pensje
Banki, których akcje notowane są na warszawskiej giełdzie, w raportach za II kwartał pochwaliły się świetnymi wynikami finansowymi, które w dużej mierze są pochodną doskonałej sytuacji na rynku kredytów hipotecznych. Z raportów ośmiu największych banków, które podały szczegółowe wyniki dotyczące tego segmentu działalności, wynika że w I półroczu średnio sprzedały one kredyty o wartości o 83 proc. wyższej niż przed rokiem. Oczywiście to tylko średnia dla kilku banków, należących zresztą do śmietanki sektora (inne banki wcale nie muszą mieć aż tak dobrych wyników), ale trzeba przyznać, że ta dynamika jest imponująca. I zarazem potwierdza ożywienie w branży nieruchomości.fot. mat. prasowe
Pożyczamy więcej
Wzrost wielkości udzielonych kredytów hipotecznych wynika z dwóch przyczyn. Większe są kwoty udzielanych kredytów (z tego zestawienia - średnio o 52 proc.). Wzrosła także liczba kredytów (z zestawienia – średnio o 20 proc.), a więc także i liczba klientów banków, którzy kredyty zaciągają. Obydwie dane w pełni potwierdzają zjawiska obserwowane na rynku nieruchomości, na którym wzrosły ceny (co wymusza wyższe kwoty kredytów), a które są akceptowane przez kupujących – o czym świadczy wzrost liczby zaciąganych kredytów.
Aby w pełni docenić fakt rosnącej liczby akceptowanych wniosków kredytowych, można odnieść sytuację z rynku nieruchomości do rynku akcji. Wzrost cen, któremu nie towarzyszą zwiększone obroty uważa się za mało wiarygodny i traktowany jest jako zapowiedź spadku cen (nie akceptowanych przez większość rynku). Zwiększony wolumen transakcji oznacza akceptację cen i sygnalizuje tym samym zdrową kondycję rynku.
Ta zdrowa sytuacja jest z kolei pochodną doskonałej sytuacji na rynku pracy. Obserwowany wzrost wynagrodzeń w połączeniu ze spadającą stopą bezrobocia, to obecnie pożywka rynku nieruchomości i hipotecznego.
oprac. : Emil Szweda / Open Finance